Moskwa: pobici Polacy opuścili szpital

Moskwa: pobici Polacy opuścili szpital

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niedawno pobici w Moskwie dwaj pracownicy ambasady RP wyszli już ze szpitala i obecnie przebywają na terenie polskiej placówki dyplomatycznej - powiedział konsul generalny RP Tomasz Klimański.
Jak dodał, obaj - chodzi o dyplomatę i pracownika ambasady -  nadal jednak mają trudności z oddychaniem i z szybszym poruszaniem się.

Doniesienia rosyjskiej agencji ITAR-TASS, jakoby pobici pracownicy polskiej placówki odmówili milicji złożenia zeznań, Klimański nazwał "kompletnym nieporozumieniem". Podkreślił, że ani obywatele polscy, ani ambasada nikomu niczego nie odmawiali, bo wyjaśnienie sprawy leży w interesie strony polskiej.

"O dopuszczeniu śledczych do pacjentów, którzy przebywali w  szpitalu decydują lekarze. Jeżeli stan zdrowia nie pozwalał (na zeznania), to lekarz również nie zgadzał się na przesłuchanie. Lekarz decyduje w szpitalu, a nie milicja" - zauważył Klimański.

"Jeszcze wczoraj (w czwartek) po wstępnej diagnozie lekarze zezwolili na przesłuchanie (korespondenta +Rzeczpospolitej+) Pawła Reszki (...) i zakończyło się ono dość późno w nocy, około godziny 1.00 - informował Klimański. - Lekarze nie zgodzili się jedynie na  dalszy ciąg (przesłuchania), który został przełożony na dzisiaj".

Dodał, że dalsza procedura dochodzeniowa, w tym stworzenie portretów pamięciowych sprawców, już się odbyła.

"Zastrzegliśmy, że jakiekolwiek przesłuchania i kontakty muszą odbywać się w obecności konsula, bo to leży w interesie poszkodowanych. Na bieżąco byliśmy informowani przez milicję, o  której godzinie może (spisywać zeznania). Konsulowie dojeżdżali do  szpitala i zawsze w ich obecności odbywały się wszystkie przesłuchania" - mówił.

Konsul opisał też, jak obecnie wygląda otoczenie polskiej ambasady w Moskwie. Wokół polskiej placówki "jednoznacznie widać zwiększoną ochronę zewnętrzną (...), są ustawione wozy OMON-u (sił prewencyjnych), jest większa liczba milicji. To wszystko widać gołym okiem. Czujemy się jak oblężeni w małej twierdzy, to  utrudnia nam nie tylko codzienne życie, ale także i pracę" -  powiedział.

Tomasz Klimański wyraził opinię, że bezpieczeństwa Polakom w  Rosji nie zapewni otoczenie ambasady kordonem policji, lecz odpowiednie ukierunkowanie sprawy w mediach, aby nie rodziły się nowe niechęci antypolskie.

W czwartek w centrum Moskwy nieznani sprawcy napadli na  dziennikarza "Rzeczpospolitej" Pawła Reszkę. Była to już trzecia napaść na Polaka w ciągu ostatniego tygodnia. W środę w pobliżu polskiej ambasady pobito polskiego dyplomatę, a wcześniej - w  niedzielę - został pobity pracownik techniczny polskiej placówki.

ss, pap