Drogie stare państwo według SLD

Drogie stare państwo według SLD

Dodano:   /  Zmieniono: 
Państwo nie musi być tanie, "byleby było silne, sprawiedliwe i dynamiczne". "Tanie, to byle jakie" - przekonywał inaugurując kampanię parlamentarną SLD jego lider Wojciech Olejniczak.
W poniedziałek partia ta zainaugurowała swoją kampanię wyborczą do Sejmu i Senatu pod hasłem: "Zmieniając siebie zmieniajmy Polskę". Hasło to widnieje na plakacie wyborczym Sojuszu, zaprezentowanym podczas inauguracji, obok dużego zdjęcia Olejniczaka.

Lider partii Wojciech Olejniczak w garniturze, choć bez krawata, z mikrofonem za uchem przedstawił ideały SLD. Są to: rozwój zamiast wzrostu; obrona wykluczonych; wiedza i kultura dla  wszystkich; prawo swobodnego wyboru; walka o Europę socjalną oraz  dynamiczne państwo.

Olejniczak zadeklarował, że SLD będzie bronić progresywnego opodatkowania. Zapowiedział, że jeśli trzeba będzie podnieść podatki dla bogatych, aby poprawić byt biednych, lewica powinna to  uczynić. Zaznaczył również, że praca powinna być dla każdego, kto chce pracować. Według niego, należy też istotnie podnieść płacę minimalną.

Opowiedział się ponadto za obroną praw pracowniczych. Zaznaczył również, że praca powinna być dla każdego, kto chce pracować. SLD -  podkreślił Olejniczak - nie zgadza się też na komercjalizację edukacji służby zdrowia. Dodał też, że Sojusz sprzeciwia się wprowadzaniu opłat za wyższe studia.

Szef SLD zadeklarował także działanie na rzecz równego statusu kobiet i mężczyzn. Według niego, prawo mniejszości, w tym mniejszości seksualnych jest działaniem na rzecz przełamywania barier międzyludzkich i izolacji. Jak dodał, w szkołach powinno w  końcu pojawić się wychowanie seksualne.

"Chcemy walczyć o Europę socjalną i solidarną oraz większą integrację polityczną we wspólnocie, większą rolę w rozwiązywaniu globalnych problemów: pokoju, głodu i niedostatku. Europa nie może być jedynie wspólnym rynkiem, a my w niej niewolnikami" -  zapowiedział Olejniczak.

Z kolei sekretarz generalny SLD, szef sztabu wyborczego Grzegorz Napieralski podkreślał, że Sojusz stoi przed trudną próbą. "Wierzę, że wspólnie poprowadzimy SLD do zwycięstwa" -  przekonywał. Jak dodał, wyborcy niedawno pokazali Sojuszowi żółtą kartkę, ale Sojusz się zmienia. "Pokażemy, że odzyskamy zaufanie wyborów" - zapowiedział. Zapewnił również, że SLD dba o  najsłabszego i najbiedniejszego.

"To dzięki nam jest mniej bezrobotnych. Nikt nam tego nie  odbierze. Nie zabierze nam tego Jan Maria Rokita, który ucieka ze  swojej partii, kiedy ma ona mniej niż 5 proc. My nie uciekliśmy" -  powiedział Napieralski.

"Nie będzie nam pokazywał Donald Tusk jak rządzić Polską, bo on tylko potrafi rozliczać i rozwieszać miliony bilboardów i nic więcej" - ocenił sekretarz SLD. "Nie damy sobie pokazywać palcem Kaczyńskiemu, który stawia się ponad prawem, który ignoruje wyroki. On też nam nie będzie dyktował, jak mamy się w tej kampanii zachowywać" - dodał.

Napieralski negatywnie ocenił też działania Samoobrony. Według niego, partia Andrzeja Leppera "mieni się lewicową". "Jaka to  lewica, która mówi, że za pierwsze miejsca trzeba zapłacić 100 tys. zł? Jaka to lewica, która zamiast idei, programu każe wypisywać weksle? To nie jest lewica - mówił.

Inaugurację urozmaiciły występy zespołu Łzy oraz Danuty Błażejczyk, która wraz z  Katarzyną Rodowicz jest wykonawczynią wyborczej piosenki Sojuszu. Jej refren brzmi: "Uwierzmy w jutro i podajmy sobie ręce. Zostańmy razem, by tym razem zrobić więcej. Uwierzmy w jutro, że na miarę będzie marzeń, uwierzmy w siebie zostańmy razem".

Podczas inauguracji zaprezentowano 41 liderów list wyborczych do  Sejmu tej partii.

Wśród nich są m.in.: w Warszawie - szef MSWiA Ryszard Kalisz; w  Legnicy - minister obrony Jerzy Szmajdziński; w Sieradzu -  Olejniczak; w Tarnowie - szef klubu Sojuszu Krzysztof Janik; w  Płocku - szefowa Kancelarii Prezydenta Jolanta Szymanek-Deresz; w  Gliwicach - sekretarz klubu SLD Wacław Martyniuk; w Szczecinie minister gospodarki i pracy - Jacek Piechota.

W Gdyni z pierwszego miejsca startuje wiceszefowa SLD Joanna Senyszyn, a z drugiego wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka. W  Gdańsku liderką listy jest posłanka SLD Małgorzata Ostrowska, która nie była obecna podczas inauguracji, dlatego w zamian Napieralski poprosił na scenę kandydata SLD na senatora w Gdańsku, obecnego marszałka tej Izby, Longina Pastusiaka. Napieralski zaintonował "Sto lat" ponieważ Pastusiak obchodził akurat urodziny. Marek Wikiński, który jest liderem listy do Sejmu w  Radomiu wyszedł na scenę z szalikiem: "Radomiak".

Na listach wyborczych nie ma byłego premiera Leszka Millera, ponieważ władze Sojuszu nie zgodziły się, aby kandydował do Sejmu i zaproponowały mu start do Senatu. Miller propozycję odrzucił. Podobne propozycje otrzymali: b.premier Józef Oleksy, Marek Dyduch i Jerzy Jaskiernia, którzy zgodzili się na start do Senatu.

em, pap