Skarga o emerytury górnicze oddalona

Skarga o emerytury górnicze oddalona

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trybunał Konstytucyjny oddalił wniosek Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" w sprawie ustawy o emeryturach górniczych - poinformowało biuro prasowe Trybunału.
Chodzi o kontrowersyjną ustawę przedłużającą prawa górników do  przechodzenia na wcześniejszą emeryturę po przepracowaniu 25 lat pod ziemią, bez względu na wiek.

"Trybunał uznał, że nie mamy legitymacji do zaskarżenia ustawy, ponieważ dotyczy ona górników i budżetu państwa" - powiedział Wojciech Błaszczyk z zarządu PKPP "Lewiatan".

"Będziemy składać zażalenie na to postanowienie. Jeżeli nasze zażalenie nie zostanie uwzględnione, będziemy poszukiwali podmiotu uprawnionego, tak aby namówić go do złożenia tego wniosku" -  dodał.

Podkreślił, że wniosek w sprawie emerytur górniczych jest absolutnie merytorycznie uzasadniony, ponieważ służy wszystkim podatnikom. "Uważamy, że źle się stało, że to my musimy bronić interesu budżetu państwa, a nie organy do tego powołane, jak resort finansów" - dodał.

Jak powiedział, pracodawcy na pewno zwrócą się do Rzecznika Praw Obywatelskich. Jeśli rzecznik odmówiłby, pozostaną kluby parlamentarne, bo one mogą wnosić wnioski do Trybunału.

Decyzję Trybunału z zadowoleniem przyjęły natomiast górnicze związki zawodowe. "Cieszymy się z decyzji Trybunału. Jednak nawet gdyby zdecydował on o rozpatrzeniu skargi "Lewiatana", bylibyśmy spokojni o werdykt" - powiedział rzecznik śląsko-dąbrowskiej "Solidarności", Wojciech Gumułka.

Wcześniej ustawę o emeryturach górniczych zaskarżył do Trybunału ustępujący rząd Marka Belki. Jednak po ok. miesiącu wycofał ją stamtąd rząd Kazimierza Marcinkiewicza. Wówczas "Lewiatan" zdecydował się na złożenie własnej skargi.

Rząd Belki argumentował, że "ustawa w całości jest niezgodna z  konstytucją, ponieważ narusza: zasadę dobra wspólnego wszystkich obywateli, zasadę sprawiedliwości społecznej, zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez niego prawa, zasadę równości".

Według wyliczeń rządu Belki, rozwiązania zawarte w ustawie mają kosztować budżet do 2020 r. ok. 93,5 mld zł. Same emerytury mają kosztować około 70 mld zł do 2020 r. Zaś wprowadzone w tej samej ustawie przedłużenie o rok obowiązywania starych przepisów o  wcześniejszych emeryturach dla pozostałych zawodów będzie kosztowało w tym czasie dodatkowo 23,5 mld zł.

Jednak premier Marcinkiewicz zakwestionował te wyliczenia, mówiąc, iż koszty ustawy o emeryturach górniczych wyniosą kilkanaście mld zł w ciągu najbliższych lat. "Poprzednia ekipa w  ten sposób przedstawiała wyliczenia, żeby usprawiedliwić poddanie tej ustawy pod Trybunał Konstytucyjny" - mówił premier w  listopadzie.

Decyzję premiera poparły kluby SLD, LPR, Samoobrony i PSL, skrytykowała ją natomiast PO.

Sejm uchwalił ustawę o emeryturach górniczych, wbrew opinii rządu, na swoim ostatnim posiedzeniu w poprzedniej kadencji, 27 lipca, choć początkowo nie było jej nawet w porządku obrad. Marszałek Włodzimierz Cimoszewicz zdecydował o dalszych pracach nad ustawą po tym, gdy pod koniec lipca demonstrowało przed Sejmem 5,5 tys. związkowców górniczych.

pap, ab