Sejm zbada powstanie Samoobrony?

Sejm zbada powstanie Samoobrony?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Klub PO chce powołania komisji nadzwyczajnej do zbadania wpływu komunistycznej służby bezpieczeństwa i obcych służb specjalnych na powstanie Samoobrony.
Według PO, komisji nie trzeba będzie powoływać, jeśli Jarosław i  Lech Kaczyńscy ujawnią co wiedzą o powstaniu Samoobrony.

"Nie trzeba tej komisji powoływać, można tę sprawę wyjaśnić od  ręki. Klucz do wyjaśnienia tej sprawy mają bracia Kaczyńscy. Mogą potwierdzić lub zaprzeczyć własnym sensacjom dotyczącym partii Andrzeja Leppera. Precyzyjna informacja, skąd notatka, jaka była jej treść. To wszystko jest do wyjaśnienia w ciągu jednego dnia. Trzymają to w aurze mrocznej tajemnicy" - powiedział Tusk na  wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie.

Związek Zawodowy Rolnictwa Samoobrona powstał w 1991 r. na fali protestów rolniczych. Partię Samoobronę założyli działacze tego związku na początku stycznia 1992 r., a zarejestrowana została w  połowie 1992 r.

Zgodnie z projektem uchwały Platformy, komisja miałaby zbadać okoliczności powstania związku zawodowego "Samoobrona" oraz partii politycznej Samoobrona RP. W komisji byłoby 9 posłów.

Komisja miałaby zbadać też okoliczności powstania raportu, o  którym mówił Jarosław Kaczyński w czerwcu 2003 dla "Głosu Wybrzeża", oraz okoliczności, w jakich lider PiS wszedł w  posiadanie informacji o treści raportu. W czerwcu 2003 r. "Głos Wybrzeża" opublikował wypowiedź J.Kaczyńskiego: "Samoobrona jest tworem byłych oficerów służb bezpieczeństwa. Mój brat, który był ministrem stanu ds. bezpieczeństwa, dostał raport, z którego wynikało, że grupa b. oficerów SB założyła związek zawodowy Samoobrona".

Pod koniec kwietnia minister w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński wyjaśnił, że w 1991 roku Lech Kaczyński - wówczas minister stanu ds. bezpieczeństwa w Kancelarii Prezydenta -  dowiedział się o notatce, nie raporcie, w sprawie Samoobrony od  ówczesnego szefa UOP Andrzeja Milczanowskiego. Z notatki miało wynikać, że w zakładaniu związku zawodowego "Samoobrona" brali udział byli funkcjonariusze SB. Minister Łopiński zaznaczył wówczas, że L. Kaczyński notatki nie widział i że nie powstała ona na jego zlecenie.

"Państwo i polityka pod rządami PiS-u i Samoobrony degenerują się. Mimo apeli i interpelacji PO przed opinią publiczną ukrywane są dokumenty, mające wskazywać na założenie jednej z koalicyjnych partii przez komunistyczną służbę bezpieczeństwa. Stan taki zaczyna zagrażać państwu" - czytamy m.in. w uzasadnieniu uchwały Platformy.

Jak zaznaczył Tusk, w wypowiedziach publicznych Lech i Jarosław Kaczyńscy wielokrotnie powoływali się na dokumenty, "które źle świadczyły o korzeniach i źródłach powstania Samoobrony". "Sformułowano publicznie bardzo konkretne zarzuty o finansowych i  personalnych źródłach Samoobrony wskazujące na służby komunistyczne jako inicjatorów powstania tej partii" - powiedział.

Prezes PiS powiedział, że jego partia nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie komisji proponowanej przez PO. Jego zdaniem, należałoby zbadać korzenie różnych partii, jeśli - jak podkreślił - "ktoś uzna, że to ma sens".

Kaczyński zaznaczył również, że "jeśli PO byłaby gotowa poprzeć ustawę konstytucyjną, która zmienia konstytucję, w sprawie Komisji Prawdy i Sprawiedliwości", wtedy PiS zobowiązałoby się do zbadania wszystkich spraw związanych z powstaniem poszczególnych partii politycznych.

Tymczasem według Tuska propozycja, aby zbadać przeszłość wszystkich partii, to "próba odsunięcia problemu i zamazania prawdy, że jedynym problemem jest niechęć do ujawnienia tajemnicy przez braci Kaczyńskich".

"Spytajcie braci Kaczyńskich, gdzie jest notatka, którą cytował Jarosław Kaczyński i dlaczego nie mogą powiedzieć na ten temat niczego sensownego poza jednym fałszywym tropem: 'nie interesujcie się notatką, interesujcie się PO'" - powiedział lider Platformy.

"Głupot popierać nie będziemy" - w ten sposób pomysł PO powołania komisji nadzwyczajnej skomentował wiceszef klubu Samoobrony Janusz Maksymiuk. Dodał jednak, że prawdopodobnie Samoobrona będzie chciała, aby komisja - jeśli powstanie - zajęła się genezą powstania wszystkich partii parlamentarnych. I wtedy - jak ocenił Maksymiuk - możliwe, że jego klub taki projekt poprze.

Jak dodał, jeśli są jakiekolwiek materiały dotyczące genezy powstania Samoobrony, to powinny zostać ujawnione. "My nie mamy się czego obawiać" - powiedział Maksymiuk.

Z kolei wicemarszałek Sejmu Genowefa Wiśniowska podkreśliła że  Samoobrona nie ma się z czego oczyszczać, bo - jak podkreśliła -  tę partię nie tworzyły służby specjalne, ale sytuacja, która zaistniała w kraju po 1989 r.

pap, ss, ab