Tusk za wyborami, Kaczyński przeciw

Tusk za wyborami, Kaczyński przeciw

Dodano:   /  Zmieniono: 
Platforma Obywatelska nie będzie stała na przeszkodzie ewentualnym przyspieszonym wyborom - powiedział szef PO Donald Tusk. Według prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, deklaracja ta to "element gry, którą PO ciągle prowadzi".
W opinii Tuska, nieustanne kłótnie w łonie koalicji to bankructwo strategii Jarosława Kaczyńskiego - "strategii współpracy z Andrzejem Lepperem i Romanem Giertychem. Lepiej byłoby ich męki skrócić i aby jak najszybciej odbyły się ponowne wybory" - powiedział Donald Tusk.

Szef PO powiedział, że decyzje o ewentualnym wcześniejszym rozwiązaniu Sejmu leży w rękach koalicji. "Pewnie będziemy przez wiele tygodni świadkami kolejnych kłótni. Czy to się zakończy wcześniejszymi wyborami - zależy od PiS, Samoobrony i LPR . Platforma Obywatelska - i to mówię po raz pierwszy - nie będzie stała na przeszkodzie ewentualnym przyspieszonym wyborom" - zadeklarował Tusk.

W piątek lider PO gościł w Poznaniu na konwencji wyborczej poznańskiej PO.

Odnosząc się do tej wypowiedzi lidera PO, przebywający w USA prezes PiS Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że Prawo i Sprawiedliwość kiedyś (w kwietniu 2006 r.) to (samorozwiązanie Sejmu) zaproponowało i Platforma to odrzuciła. "Teraz jest rząd i PiS nie widzi powodów, dla których ten rząd miałby zaprzestać działać" - mówił premier.

"Uważamy, że jest możliwość dokończenia tej kadencji i zrobienia wielu dobrych spraw dla kraju, dla tych środowisk, które dotąd były zaniedbane przez rządzących, np. na wsi. W tej chwili nie ma żadnych powodów dla podejmowania takiej decyzji" - powiedział premier dziennikarzom.

Według sondażu GFK Polonia dla środowej "Rzeczpospolitej" gdyby wybory odbyły się teraz do Sejmu weszłyby tylko: PO - 30 proc. głosów, PiS - 23 proc. i Samoobrona - 9 proc. Zjednoczona lewica nie przekroczyłaby progu wyborczego. Według najnowszego sondażu CBOS, w wyborach we wrześniu zwyciężyłaby PO - 29 proc. poparcia; na PiS chciało głosować 26 proc. ankietowanych, na Samoobronę - 10 proc., a na SLD - 6 proc. potencjalnych uczestników wyborów.

pap, ab