Merkel wyjaśniła, że traktuje pierwszą wizytę polskiego premiera jako symbol pokazujący, jak oba kraje zamierzają w przyszłości rozwijać stosunki: dobre dwustronne relacje między Niemcami i Polską lecz także wspólne działania z korzyścią dla Unii Europejskiej.
"Po wielkich cierpieniach wyrządzonych Polsce przez hitlerowskie Niemcy, po wielu latach podziału Europy, mamy teraz szansę wspólnego działania dla Europy" - powiedziała szefowa niemieckiego rządu. Zaznaczyła, że między Niemcami i Polską istnieją liczne intensywne kontakty. Wskazała na znaczenie Polski jako partnera handlowego Niemiec oraz na liczne międzyludzkie kontakty między Polakami i Niemcami. "Chcemy umacniać te kontakty" - zapewniła.
Merkel przyznała, że między obydwoma krajami istnieją także kontrowersyjne sprawy. "Ważne było to, że w procesie niemieckiego zjednoczenia stało się jasne: granice między Niemcami i Polską są ustalone. Rząd federalny nie popiera także indywidualnych roszczeń majątkowych Niemców wobec Polski. Tym samym stworzyliśmy fundament, na którym możemy z zaufaniem współpracować" - uważa pani kanclerz.
Jej zdaniem Niemcy i Polacy muszą nadal rozmawiać o historii, "o tym, jak różne wydarzenia odbierane są w Niemczech i Polsce". "Czynimy to na wspólnym fundamencie wartości. Chcemy żyć w wolności, chcemy żyć w demokracji, nie chcemy w Unii Europejskiej realizować żadnych projektów, które skierowane są przeciwko nam, lecz chcemy korzystać na współpracy i rozwijać się" - podkreśliła.
Merkel zaznaczyła, że utworzenie związku zawodowego "Solidarność" w Polsce było jednym z "istotnych kroków" na drodze do powstania wolnej i demokratycznej Europy. "Nigdy nie zapomnimy o osiągnięciach ruchu Solidarność" - zapewniła kanclerz Niemiec.
pap, ab