"Sprawa, jeżeli brać pod uwagę kontekst tego wszystkiego, co się wiąże z tą znajomością, której się pan ambasador nie wypiera, z panem Mazurem, komplikuje sytuację" - przyznał Szczygło. Według niego, "w najbardziej radykalnej wersji uniemożliwi to kontynuowanie misji przez pana ambasadora". Jednocześnie szef Kancelarii Prezydenta zaznaczył, że konieczna jest dokładna weryfikacja i sprawdzenie informacji dotyczących tej znajomości. Jak dodał, decyzje dotyczące obsady ambasadorów podejmowane są na spokojnie.
MSZ nie chciał komentować tej sprawy.
"Dziennik" napisał, że Janusz Skolimowski - choć zajęty przygotowywaniem wizyty prezydenta na Litwie - znalazł jednak czas na rozmowę z gazetą, gdy dowiedział się, że dziennikarze chcą zapytać o jego związki z Mazurem. Ambasador przyznał, że był dobrym znajomym kontrowersyjnego biznesmena. Przez kilkanaście miesięcy użyczał mu nawet nieodpłatnie swojego warszawskiego mieszkania. Ambasador opowiadał na łamach "Dziennika", że jego znajomość z Mazurem zaczęła się w 1988 r. Skolimowski był wówczas wicedyrektorem departamentu konsularnego w MSZ. "Poznałem go jako jednego z polskich działaczy biznesowych w Chicago, znaliśmy się bardzo dobrze gdzieś do 1997 r." - opowiada "Dziennikowi". Nie potrafił sobie przypomnieć, kiedy po raz ostatni kontaktował się z Mazurem.
pap, em