Niebezpieczna znajomość z Mazurem

Niebezpieczna znajomość z Mazurem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeżeli potwierdzą się doniesienia dotyczące znajomości ambasadora RP w Wilnie Janusza Skolimowskiego z Edwardem Mazurem, może on zostać zdymisjonowany.
Szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło zasugerował taką możliwość w odpowiedzi na publikację "Dziennika", w której Skolimowski ciepło wypowiadał się o podejrzewanym o zlecenie zabójstwa gen. Papały Edwardzie Mazurze. Mówił m.in., że Mazur dał się lubić, wyglądał na miłego i sympatycznego człowieka. Dyplomata w niedzielę ma witać prezydenta Polski, który udaje się z wizytą na Litwę.

"Sprawa, jeżeli brać pod uwagę kontekst tego wszystkiego, co się wiąże z tą znajomością, której się pan ambasador nie wypiera, z panem Mazurem, komplikuje sytuację" - przyznał Szczygło. Według niego, "w najbardziej radykalnej wersji uniemożliwi to kontynuowanie misji przez pana ambasadora". Jednocześnie szef Kancelarii Prezydenta zaznaczył, że konieczna jest dokładna weryfikacja i sprawdzenie informacji dotyczących tej znajomości. Jak dodał, decyzje dotyczące obsady ambasadorów podejmowane są na spokojnie.

MSZ nie chciał komentować tej sprawy.

"Dziennik" napisał, że Janusz Skolimowski - choć zajęty przygotowywaniem wizyty prezydenta na Litwie - znalazł jednak czas na rozmowę z gazetą, gdy dowiedział się, że dziennikarze chcą zapytać o jego związki z Mazurem. Ambasador przyznał, że był dobrym znajomym kontrowersyjnego biznesmena. Przez kilkanaście miesięcy użyczał mu nawet nieodpłatnie swojego warszawskiego mieszkania. Ambasador opowiadał na łamach "Dziennika", że jego znajomość z Mazurem zaczęła się w 1988 r. Skolimowski był wówczas wicedyrektorem departamentu konsularnego w MSZ. "Poznałem go jako jednego z polskich działaczy biznesowych w Chicago, znaliśmy się bardzo dobrze gdzieś do 1997 r." - opowiada "Dziennikowi". Nie potrafił sobie przypomnieć, kiedy po raz ostatni kontaktował się z Mazurem.

pap, em