Wybory przebiegły spokojnie

Wybory przebiegły spokojnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niedzielna II tura wyborów wójtów, burmistrzów, prezydentów miast przebiegła bez istotniejszych zakłóceń; głosowanie odbywało się w 827 gminach i miastach - powiedział wiceprzewodniczący PKW Jan Kacprzak.
Zapowiedział też, że pierwsze nieoficjalne wyniki II tury wyborów prezydentów największych miast będą podane, gdy do PKW spłyną protokoły z 50 proc. obwodowych komisji wyborczych.

Jak zaznaczył, około godz. 23.00 PKW będzie mogła poinformować czy słynęła do niej taka liczba protokołów. Kacprzak dodał, że kolejne informacje będą podawane, gdy PKW będzie miała 90 proc. protokołów.

W dwóch miejscach niedzielne głosowanie było przedłużone. W jednej z obwodowych komisji w Łodzi były problemy z otwarciem drzwi do lokalu wyborczego i rozpoczęcie głosowania opóźniło się o 15 minut, w związku z czym głosowanie trwało do godz. 20.15.

Poważniejszy przypadek zdarzył się w jednym z warszawskich obwodów głosowania. Rano nie stawiła się przewodnicząca komisji, wybrano nową szefową, a komisja rozpoczęła pracę o godz. 7.

Głosowanie w tym obwodzie przedłużono o godzinę. Zakończyło się ono o godz. 21. Dopiero wtedy zakończyła się w Warszawie cisza wyborcza.

Policja zatrzymała kobietę, która nie stawiła się rano do pracy w komisji wyborczej. Okazało się, że była pod wpływem alkoholu. Prawdopodobnie odpowie za działanie na szkodę interesu publicznego. Kacprzak nazwał jej zachowanie przykładem "nieodpowiedzialności obywatelskiej".

Z kolei w gminie Świlcza (woj. podkarpackie) członkini jednej z okręgowych komisji wyborczych próbowała wrzucić do urny dwie karty do głosowania. "Tłumaczyła się, że jedna karta to jej głos, a druga to głos syna" - dodał Kacprzak.

"Zdarzają się więc przypadki, że nie wszystkie osoby, które są kierowane przez komitety wyborcze na członków komisji, są do tego odpowiednie, ale tego się najprawdopodobniej nie uniknie" - zaznaczył wiceprzewodniczący PKW.

W cały kraju były próby rozrzucania ulotek wyborczych, zrywania i naklejania plakatów czy też nakłaniania wyborców do głosowania na konkretnego kandydata w zamian za alkohol i papierosy. "Był też przypadek, gdzie samochód osobowy przejeżdżał po mieście oblepiony plakatami wyborczymi" - dodał Kacprzak. Jednak, jak ocenił, te incydenty nie miały "istotniejszego znaczenia".

"Generalnie oceniamy, że dzień był bardzo spokojny. Nie było istotniejszych zakłóceń" - podsumował Kacprzak.

Jak dodał, policja w sposób sprawny zabezpieczała przebieg głosowania. Wiceszef PKW przypomniał, że w 16 gminach II tura wyborów bezpośrednich przełożona została na 10 grudnia. Wtedy też zakończą się tegoroczne wybory samorządowe.

pap, ss