Anna Rutkowska przesłuchana

Anna Rutkowska przesłuchana

Dodano:   /  Zmieniono: 
Łódzka prokuratura okręgowa przesłuchała byłą ekspertkę Samoobrony Annę Rutkowską, która zeznawała w związku z artykułem "Gazety Wyborczej" pt. "Praca za seks w Samoobronie".
Jej adwokat Agata Kalińska-Moc po wyjściu z prokuratury poinformowała dziennikarzy, że Rutkowska złożyła doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez działaczy Samoobrony: Kazimierza Zdunowskiego i Bogdana Sochę.

"Gazeta Wyborcza" ujawniła w poniedziałek sprawę Anety Krawczyk - była radna Samoobrony w łódzkim sejmiku i była dyrektorka biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego twierdzi, że - w zamian za usługi seksualne dla Łyżwińskiego i szefa Samoobrony Andrzeja Leppera - miała dostać pracę w partii. Kobieta twierdzi, że Łyżwiński jest ojcem jej 3,5-letniej córki. Łyżwiński temu zaprzecza. Sprawę mają wyjaśnić badania DNA.

Wieczorem w TVN24 prokurator krajowy Janusz Kaczmarek powiedział, że jeśli materiał do tych badań zostanie pobrany od Łyżwińskiego w piątek, tak jak jest to planowane, to wynik będzie znany w poniedziałek.

Portal Gazeta.pl opublikował we wtorek wywiad z byłą ekspertką Samoobrony Anną Rutkowską, która - jak twierdzi - rok temu otrzymała propozycję seksualną od szefa ekspertów Samoobrony - Zdunowskiego. Według Rutkowskiej, seks z nim lub z innym działaczem Samoobrony Krzysztofem Filipkiem miał być warunkiem otrzymania wynagrodzenia, które należało się jej za pisanie posłom wystąpień sejmowych.

Pytana w wywiadzie, czy inni działacze Samoobrony też oferowali jej seks, odparła: "Była sytuacja z Bogdanem Sochą (obecnie wiceminister pracy - PAP). To było na imieninach Ani Kalaty 26 lipca 2004 r. Socha czynił mi propozycje, abym jechała z nim na działkę do jego domku. Mówił: 'przeżyjemy cudowną noc'".

Rutkowska sama zgłosiła się do prokuratury. "Zeznania złożone przez panią Rutkowską dotyczą trzech mężczyzn: Sochy, Zdunowskiego i Filipka. Przedstawiła okoliczności faktyczne i teraz do prokuratury będzie należała ocena tych okoliczności, czy one są wystarczające do postawienia zarzutów. Chodzi tu o nadużycie stosunków służbowych, tzw. molestowanie w związku z pełnieniem stanowiska" - powiedziała Kalińska-Moc.

Pytana przez dziennikarzy, czy Rutkowska odpowiadała na pytania dotyczące Anety Krawczyk, odpowiedziała, że "to jest zupełnie inna sprawa".

Rutkowska po wyjściu z prokuratury mówiła, że wcześniej nie złożyła doniesienia, ponieważ "nie miała odwagi". "Wstydziłam się tego. Po artykule w +GW+ odzyskałam odwagę" - wyznała.

Słowom Rutkowskiej zaprzeczają działacze Samoobrony. Socha złożył w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przez nią przestępstwa polegającego na znieważeniu urzędnika państwowego. Zapewnił, że nigdy nie składał Rutkowskiej żadnych propozycji. Również wiceszef Samoobrony Krzysztof Filipek zapewnił, że nie kontaktował się z Anną Rutkowską.

W czwartek do łódzkiej prokuratury przyszedł radny Samoobrony w sejmiku łódzkim Jacek Popecki. Nie został jednak przesłuchany, ponieważ - jak wyjaśniał - prokuratura chce wcześniej jeszcze raz porozmawiać z Anetą Krawczyk.

Według Krawczyk, gdy była w ciąży, Popecki - z zawodu weterynarz, wówczas asystent Łyżwińskiego - miał jej "aplikować różne środki farmakologiczne", w tym oksytocynę przeznaczoną dla zwierząt, by wywołać skurcze porodowe. Popecki wszystkiemu zaprzecza. Po wyjściu z prokuratury oświadczył, że "nie chce nic komentować". Przyznał, że jest ojcem chrzestnym dziecka Anety Krawczyk.

Także w czwartek prokuratura przesłuchała po raz kolejny w charakterze świadka byłego radnego Samoobrony z Tomaszowa Mazowieckiego - Mariusza Strzępka. Powiedział on dziennikarzom m.in., że "zna osobę, która była świadkiem zaaplikowania Anecie Krawczyk środków farmakologicznych, przeznaczonych dla zwierząt, które wywołują skurcze porodowe".

Kaczmarek poinformował wieczorem, że w piątek zostanie przesłuchana współpracownica Stanisława Łyżwińskiego, która uczestniczyła w środowej konferencji prasowej posła. Łyżwiński przedstawił ją jako "pracownicę biura senatorskiego, panią Magdalenę". Łyżwiński mówił w środę, że od niej słyszał rzeczy szokujące "odnośnie osoby (Anety Krawczyk), która nakręca koniunkturę".

Prokurator krajowy zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu będzie znana opinia biegłych w sprawie działania specyfiku, który miał być podany Anecie Krawczyk w celu wywołania przedterminowego porodu.

pap, ss, ab