Polska pod prądem

Dodano:   /  Zmieniono: 
W ciągu ostatnich kilkudziesięciu dni światło dzienne ujrzały trzy raporty z których wynika, że już za kilkanaście lat możemy mieć poważny deficyt energii elektrycznej.
Jeden raport analizował sytuację na świecie, drugi mówił o Europie. Ukazały się także analizy z których wynika, że w Polsce w ciągu dziesięciu lat trzeba zmodernizować lub wymienić na nowe około 30 proc. wszystkich bloków energetycznych.

Minister Dorn w nie mógł w lepszym momencie złożyć swojej deklaracji z jeszcze jednego powodu. Rosja właśnie teraz - tuż przed zimą - podniosła nam ceny gazu. A my jesteśmy od niej energetycznie uzależnieni.

Polska potrzebuje elektrowni jądrowej z kilku powodów.  Pierwszy to ochrona środowiska - elektrownie jądrowe są dla niego najmniej uciążliwe z dziś znanych sposobów produkcji energii. Drugi powód to spodziewany deficyt energii elektrycznej w Polsce. I w końcu trzeci to uzależnienie od dostaw surowców do produkcji energii z rynków niepewnych. W tym z Rosji, ale nie tylko. W energetyce jądrowej cena produktu finalnego (prądu) jest niezależna od ceny surowców (uranu). Zupełnie inaczej jest z energią z węgla, gazu czy ropy. Tutaj jakiekolwiek wahania na rynku, odbiorca od razu czuje w kieszeni.