Magdalena Frindt, „Wprost”: Czy polska granica z Białorusią jest teraz miejscem bezpiecznym?
Dr hab. Maciej Duszczyk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji: Bezpieczeństwo jest priorytetem. Wzmocniliśmy zaporę, rozpoczęła się także realizacja inwestycji wchodzących w skład Tarczy Wschód. Podjęcie tych działań nie oznacza jednak, że nie dochodzi do różnego rodzaju prowokacji po białoruskiej stronie granicy, jak również prób jej przekraczania przez migrantów, którzy są do tego popychani przez Łukaszenkę i Putina.
Mimo tych okoliczności, sam obszar geograficzny – ta część terytorium Polski przy granicy z Białorusią – jest bezpieczna. I nie przewidujemy, żeby w najbliższym czasie mogło dojść do sytuacji, która zagrażałaby bezpieczeństwu mieszkańców czy turystów. Ograniczeniu potencjalnego ryzyka służy również strefa buforowa. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że sytuacja po naszej stronie jest stabilna również dzięki zaangażowaniu różnych służb, w tym Straży Granicznej i Wojska Polskiego.
Faktem jest, że liczba incydentów na granicy z Białorusią znacznie się zmniejszyła. Jaka w tym rola sezonowości?
Sezonowość jest ważnym czynnikiem, ale rzecz jasna niejedynym, który wpływa na szczelność kanału migracyjnego. Trwa sezon sztormów na Morzu Śródziemnym, a więc w sposób oczywisty mniej cudzoziemców, w obawie o własne bezpieczeństwo, wybiera ten wodny szlak.
W naszym przypadku barierę stanowi zima, a wraz z nią niskie temperatury i śnieg. Dlatego też można spodziewać się, że wraz ze wzrostem temperatur i poprawą warunków atmosferycznych, liczba prób sforsowania polskiej granicy może ulec zwiększeniu. Jednak czynimy wszystko, aby to nie nastąpiło.
Na osłabienie presji migracyjnej znaczny wpływ ma udoskonalenie zapory fizycznej.
Nie da się jej już przekroczyć za pomocą lewarka?
To obecnie niemożliwe. W zaporze zostały zamontowane poprzeczne belki, które sprawiają, że jeżeli cudzoziemcy nawet podjęliby próbę jej sforsowania, potrzebowaliby do tego bardzo zaawansowanych narzędzi np. elektrycznych szlifierek. A to z kolei sprawia, że polskie służby mają dużo więcej czasu, żeby zareagować, pojawić się na czas w danym miejscu i zapobiec przekroczeniu granicy.
Zamontowany został także system czujników i kamer, który pozwala dokładniej obserwować terytorium za zaporą, po stronie białoruskiej. Dzięki temu z pewnym wyprzedzeniem docierają do nas informacje, czy szykuje się kolejna zorganizowana akcja. Wprowadziliśmy także strefę buforową, co skutkuje odcięciem nielicznych migrantów, przedostających się przez polską granicę od przewoźników, których zadaniem jest dalsze transportowanie ich do kolejnych państw członkowskich Unii Europejskiej.
Zapowiedział pan, że do połowy 2025 r. zapora na granicy z Białorusią zostanie dodatkowo wzmocniona, co ma finalnie ukrócić funkcjonowanie nielegalnego szlaku migracyjnego.
Chodzi o zabezpieczenie tych odcinków, gdzie nie da się rozbudować zapory fizycznej, tzn. tereny łączące się z rzekami czy obszary bagienne. W okolicach tych miejsc również zostaną zainstalowane systemy monitorowania.
Bardzo ważne będzie także wybudowanie drogi, dzięki której funkcjonariusze Straży Granicznej czy wojskowi będą mogli szybko się przemieszczać. Dzisiaj, kiedy dostają informację, że dochodzi do incydentu w miejscu, od którego są oddaleni np. o 2-3 km, to ich reakcja jest opóźniona ze względu na brak infrastruktury komunikacyjnej. Trzeba ten czas skrócić do minimum.
Mówimy o maksymalnej ochronie granicy, czyli sytuacji, kiedy wprowadzimy wszystkie możliwe zabezpieczenia, które oferuje współczesna technika. Nie oznacza to, że po drugiej stronie nastanie spokój, że nie będą pojawiały się kolejne prowokacje i nie będzie dochodziło do prób uszkodzenia polskiej zapory.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.