Iluzja, morderstwa i powrót do PRL-u. Fani Remigiusza Mroza nie będą zawiedzeni

Iluzja, morderstwa i powrót do PRL-u. Fani Remigiusza Mroza nie będą zawiedzeni

Morderstwo, zdjęcie ilustracyjne
Morderstwo, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / Ezume Images
Wszędobylski i genialny prokurator powraca i to w dobrym stylu. Głównym bohaterem „Iluzjonisty” jest Gerard Edling, czyli postać doskonale znana czytelnikom innych powieści Remigiusza Mroza. Tym razem były prokurator musi zmierzyć się nie tylko z inteligentnym mordercą, ale również z demonami przeszłości.

Fanom książek kryminalnych Remigiusza Mroza nie trzeba przedstawiać. Ci, którzy lubią zaczytywać się w historiach z morderstwami w tle, jeszcze kilka lat temu sięgali głównie po skandynawskie nazwiska. Teraz mają „swojego pisarza”, a nazwisko Mroza stało się po prostu modne. Ten wręcz rozpieszcza czytelników regularnie wydając kolejne tytuły, które wpisują się w kilka osobnych serii. Tym razem na rynku wydawniczym pojawił się „Iluzjonista”, czyli druga pozycja z cyklu, którego bohaterem jest Gerard Edling.

Teraźniejszość i późny PRL

Czytelnicy, którzy lekturę „Behawiorysty” mają jeszcze przed sobą, nie muszą się obawiać. Na kartach „Iluzjonisty” wprawdzie co jakiś czas pojawiają się nawiązania do działalności Kompozytora, ale nie stanowi to osi powieści i w żaden sposób nie determinuje tego, czy fabuła jest zrozumiała. Były prokurator Gerard Edling znowu znajduje się w centrum wydarzeń, próbując rozwikłać zagadkę, która swymi korzeniami sięga wydarzeń z 1988 roku.

W „Iluzjoniście” przeplatają się dwie linie fabularne, a Mróz sprawnie przeskakuje z teraźniejszości do czasów PRL-u. Nie ma przy tym chaosu, a wszystko układa się w zgrabną całość sprawiając, że wydarzenia z przeszłości niejako tłumaczą to, z czym główny bohater musi mierzyć się współcześnie. I chociaż przenikliwość oraz ponadprzeciętna inteligencja Edlinga czasami mogą wydawać się nieco naciągane, to dla dobra ciągłości i płynności akcji można na nie przymknąć oko.

Czytelnik nie tylko śledzi poczynania byłego prokuratora, ale sam ma okazję do wcielenia się w rolę przenikliwego dochodzeniowca. Najnowsza powieść Mroza obfituje w zagadki, których rozwiązania nie są wcale tak oczywiste jakby mogło się wydawać. Zagadkowa jest nie tylko tożsamość samego Iluzjonisty, ale również przeszłość Edlinga, który sam mierzy się ze skrzętnie skrywanymi demonami. Powieść Mroza to pozycja nie tylko dla fanów literatury kryminalnej ale również tych, dla których czasy PRL-u nie stanowią odległej historii, a wciąż zaskakującą skarbnicę wiedzy.

facebookCzytaj też:
Syndrom końca świata w nowej książce Mai Wolny. Coś dla fanów „Czarnobyla” i „Opowieści podręcznej”
Czytaj też:
W poszukiwaniu niewidzialnego źródła. „Mama poczęła mnie z Duchem Świętym”

Źródło: WPROST.pl