„Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka! Patrząc na dzisiejszą młodzież influenserów/tiktokerów jestem wdzięczny mojemu Ojcu że w niełatwych czasach mojego dzieciństwa znalazł chwilę by czasem zorganizować mi wychowawczy wpi**dol. Wiem, jestem boomer” – napisał na Facebooku Donatan. Muzyk, który w 2014 roku razem z Cleo reprezentował Polskę na Eurowizji z utworem „My Słowianie”, wywołał swoim wpisem dyskusję na temat wychowania dzieci.
„Jakie to urocze”
Część internautów zgodziła się z Donatanem argumentując, że „obecnie dzieci wychowują rodziców po swojemu”. „Dobrze prawisz Don, im dłużej żyję na tym świecie, tym bardziej przeraża mnie widmo otępiałej hołoty wychowywanej przez Instagram i FB i inne tiktoki nie potrafiących wziąć śrubokręta w łapę i śrubki dokręcić. Gdzie popełniliśmy błąd, że w tak złym kierunku świat zmierza” – napisał jeden z użytkowników.
Na muzyka spadła jednak także fala krytyki. „Bardzo ci współczuję. Tylko rodzic, który nie radzi sobie z wychowankiem biję dziecko. Jednocześnie oczekuje posłuszeństwa i szacunku. Czym to się różni od tresury zwierząt w cyrku?” – dopytywała internautka. „Nie no bicie dziecka jest takie wychowawcze. Po co nauczyć się jak rozmawiać z dzieckiem, pójść na warsztaty, dokształcić się w tym kierunku skoro można przyłożyć pasem” – ironizowała kolejna.
Sam zainteresowany w kolejnych komentarzach zauważył, że pojawiło się dużo osób komentujących jego wpis. „Społeczność internetowa widzi albo czarne albo białe. Tak czy inaczej mam nadzieję że wszyscy dobrze się bawią w tej dyskusji” – pisał. Później muzyk przyznał, że zadzwonił go ojciec, który zachęcał do „wzięcia się do pracy, a nie wstawiania postów”. „Jakie to urocze, dalej po latach motywuje mnie bo wie że kryzys idzie a na Royce samo się nie zarobi” – dodał.
facebookCzytaj też:
Mateusz Morawiecki czyta „Lokomotywę”. Donald Tusk ripostuje