Taco Hemingway zaprzecza, że ubiegał się o pomoc od rządu. Mocne oświadczenie rapera

Taco Hemingway zaprzecza, że ubiegał się o pomoc od rządu. Mocne oświadczenie rapera

Taco Hemingway
Taco Hemingway Źródło: Instagram / tacohemingway
Taco Hemingway nie kryje oburzenia po decyzji Ministerstwa Kultury o wsparciu dla artystów, którzy utracili przychody w związku z pandemią koronawirusa. Raper zapewnił, że sam nie ubiegał się o rządową pomoc.

W mediach pojawiły się sugestie, że Taco Hemingway ma być jednym z beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury. Raper wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył tym informacjom. „Wbrew temu, co próbują sugerować niektóre media, nie pobrałem, ani nie ubiegałam się o ani jedną złotówkę z rządowego programu zapomogi dla artystów. Zdając sobie sprawę ze swojej uprzywilejowanej pozycji, nigdy nie starałbym się o jakiekolwiek środki publiczne, których celem jest pomoc osobom i biznesom poszkodowanym przez pandemię” – napisał muzyk w swoim oświadczeniu.

Taco Hemingway: Ani złotówka z zapomogi nie miała trafić do mnie

Filip Szcześniak dodał, że o pomoc zwracał się natomiast jego menadżer Jan Porębski, który prowadzi własną firmę eventową i ubiegał się o dofinansowanie swojej działalności celem opłacenia pracowników: kierowców, dźwiękowców, dostawców sprzętu, ludzi z produkcji; czyli pracowników branży, których pandemia pozbawiła środków do życia. „Ani złotówka z zapomogi nie miała trafić do mnie” – zapewnił.

Taco Hemingway: Gwiazdy nie powinny się ubiegać o rządowe dotacje

Taco Hemingway dodał, że w jego opinii gwiazdy nie powinny się ubiegać o rządowe dotacje, ponieważ wiele osób jest w znacznie trudniejszej sytuacji. „Uważam, że osoby z pierwszych stron gazet, osoby z lukratywnymi kontraktami reklamowymi i pokaźnymi dochodami z tantiem, nie powinny wyciągać dłoni po żadne pieniądze publiczne – nieważne czy »leżą na stole« i »czekają, żeby je wziąć«, czy nie. O dotacyjnym skandalu dowiedziałem się wczoraj, ze zdziwieniem i rozgoryczeniem obserwując listę znanych nazwisk obok bajońskich sum zapomogi” – stwierdził.

Raper przypomniał, że w maju sam przelał znaczącą kwotę na pomoc służbie zdrowia, która jest niedofinansowana. „Z ulgą przyjąłem informację Ministerstwa Kultury o tym, że rząd przynajmniej chwilowo wstrzymuje planowane wypłaty. Oburzenie społeczeństwa zaczyna zbierać swoje plony. Być może ktoś rzetelnie zastanowi się, komu faktycznie potrzebna jest pomoc, a kto doskonale poradzi sobie bez niej” – podsumował.

Fundusz Wsparcia Kultury – o co chodzi?

W niedzielę wicepremier i minister kultury Piotr Gliński poinformował, że jego resort przejrzy jeszcze raz zgłoszenia podmiotów, które ubiegały się o rekompensaty z Funduszu Wsparcia Kultury. Po ogłoszeniu tej informacji podniosły się głosy, że gwiazdy polskiej estrady, które załapały się na takie wsparcie, nie powinny go dostać a także wątpliwości, czy niektóre instytucje rzeczywiście mają coś wspólnego z szeroko pojętą kulturą.

Pieniądze, 400 milionów złotych, miały być rozdysponowane między te instytucje i podmioty, które utraciły dochody przez pandemię koronawirusa. Oprócz instytucji kultury takich jak teatry, filharmonie czy opery, znaleźli się także znani artyści. Rządowe wsparcie mieli otrzymać między innymi: Bracia Golec (1,9 mln zł) Beata Kozidrak (750 tys. zł), jej mąż Andrzej Pietras (613,5 tys. zł), Justyna Steczkowska (180 tys. zł), Kamil Bednarek (500 tys. zł) czy zespół Bayer Full (łącznie prawie 600 tys. zł).

Czytaj też:
Kazik Staszewski szczerze o wsparciu dla polskich gwiazd. „Jeżeli nie widzą w tym niestosowności, to niech biorą, jak dają”

Źródło: WPROST.pl