Gwiazda wyznaje: Usłyszałam, że muszę zrobić botoks, podciągnąć to i owo

Gwiazda wyznaje: Usłyszałam, że muszę zrobić botoks, podciągnąć to i owo

Warszawa, 1978 rok. Produkcja serialu telewizyjnego pt. „Rodzina Połanieckich”
Warszawa, 1978 rok. Produkcja serialu telewizyjnego pt. „Rodzina Połanieckich” Źródło: PAP / Witold Rozmysłowicz
Wyjeżdżałam z Polski w momencie, gdy w życiu aktorskim zaczyna się przełom. Już nie byłam młoda i śliczna, zaczynałam być dojrzałą kobietą. To też miało swoje konsekwencje – powiedziała w rozmowie z „Wprost” Anna Nehrebecka.

Aktorka od lat zasiadająca w Radzie Warszawy, raczej stroni od mediów, rzadko udziela wywiadów i ostatnio nie funkcjonuje w mainstreamie. Jak powiedziała w rozmowie z „Wprost”, w ostatnich latach miała poczucie, że jest na bocznym torze. Ale to może się zmienić, gdyż do Nehrebeckiej zgłosili się twórcy filmu „Klątwa”, produkcji Viaplay, której premierę zaplanowano na przyszły rok.

– Bardzo mi się zrobiło miło, kiedy dostałam propozycję, by zagrać. To uroczy scenariusz, z trzema pokoleniami kobiet, wspaniałymi, przezabawnymi postaciami… – mówiła w wywiadzie. Pytana, czy „ageizm w świecie filmu” ją dotknął, aktorka odpowiedziała:

– Powinnam oburzyć się, co to za pytanie o wiek! Przecież kobiet się o to nie pyta.

Komentując niedawne słowa Jarosława Kaczyńskiego, który wywołał ogólnonarodową dyskusję o wieku kobiet w kontekście ich przydatności do rodzenia dzieci, Nehrebecka powiedziała: – Urodziłam dwójkę dzieci, spełniłam swój obowiązek. Ale urodziłam je już po trzydziestce. Nie wiem, może tak piłam do 25. roku życia, że organizm musiał się później zregenerować…

Źródło: Wprost