Stary człowiek i może

Stary człowiek i może

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nawet na emeryturze można cieszyć się życiem. Prawda niby ograna, ale w „Butelkach zwrotnych” wygląda bardzo świeżo.
„Butelki zwrotne" tytułem sugerują, że film będzie czeską odpowiedzią na światową modę na recykling. I rzeczywiście ta produkcja jest o przetwarzaniu – tyle, że nie surowców wtórnych, lecz uczuć. Jan Sverak głównym bohaterem swego dzieła uczynił emerytowanego nauczyciela (gra go ojciec reżysera, Zdenek Sverak), który próbuje nie dać się swoim sześciu krzyżykom na karku, ale ciągle czerpać z życia pełnymi garściami. Różnie mu z tym wychodzi. Raz kończy z nogą w gipsie, innym razem prawie tonie w jeziorze – ale żadne z tych przykrych doświadczeń nie mąci jego radości życia. Tym swoim optymizmem zaraża osoby dookoła siebie. Dowodzi przy okazji, że nawet stary człowieka ma prawo do zabawy – i potrafi wcielić to prawo w życie.
Film Sveraka jest podobny do „Pora umierać" Doroty Kędzierzawskiej, które niedawno gościło na polskich ekranach. Obie produkcje pokazują, jak wielka siła życia tkwi w osobach, które - metrykalnie - stoją nad grobem. Zarówno Sverak senior jak Danuta Szaflarska z filmu Kędzierzawskiej podchodzą do siebie i swoich ułomności z humorem. On daje im napęd do dalszego zmagania się ze światem. Ci bohaterowie wiedzą, że w życiu nie spotka ich nic nowego, nic ich nie zaskoczy, a kolejne stany, które odczuwają, to swoisty recykling historii wcześniej przeżytych. Ale ta znajomość życia nie nudzi ich. Wręcz przeciwnie staje się niewyczerpanym źródłem radości. Trudno o lepszy przykład na to, że jesień życia też może być piękna.

„Butelki zwrotne" („Vratné lahve"), reż. Jan Sverak, Czechy, 2007