Premiera "Elektry" w międzynarodowej obsadzie

Premiera "Elektry" w międzynarodowej obsadzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Willy Decker, jeden z największych współczesnych reżyserów operowych wystawia w Teatrze Wielkim swoja wersję "Elektry" - tragedii muzycznej Richarda Straussa według dramatu Sofoklesa o mitycznej zdrad
Willy Decker, jeden z największych współczesnych reżyserów operowych wystawia w Teatrze Wielkim swoja wersję "Elektry" - tragedii muzycznej Richarda Straussa według dramatu Sofoklesa o mitycznej zdradzie i krwawej zemście. Premiera w środę.

"To jest jedno z najwybitniejszych dzieł XX wieku znajdujące się w koronie tego, co przesądziło o kształcie muzyki tej epoki" - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej dyrektor Teatru Wielkiego-Opery Narodowej Waldemar Dąbrowski. Jak podkreślił, dzieło to w literaturze operowej świata jest także jednym z najtrudniejszych do wykonania i stanowi dla Opery Narodowej ogromne wyzwanie.

Tragedia Straussa według dramatu Sofoklesa jest mroczną opowieścią o zemście Elektry, córki bohatera wojny trojańskiej, Agamemnona. Elektra, która dowiaduje się, że Agamemnona podstępnie zamordowała wspólnie z kochankiem jej matka Klitajmestra, staje się u Straussa personifikacją żądzy odwetu. Wspólnie z bratem Orestesem i siostrą Chryzotemis planują krwawą zemstę na Klitajmestrze i jej kochanku Ajgistosie.

W zamyśle Willy Deckera, "Elektra" jest opowieścią o rodzinie rozdartej intrygami i przemocą, której członkowie skupiają się wokół charyzmatycznej tytułowej bohaterki.

Jak mówi asystent niemieckiego reżysera, Wim Trompert, interpretacja Deckera to najwierniejsze oddanie pierwowzoru Straussa z librettem napisanym przez Hugona von Hofmannsthala z jedną istotną różnicą. "W wielu wykonaniach +Elektry+ Orestes jest przedstawiany jako bohater heroiczny i wybitny wojownik. (...). U Deckera Orestes, który chce żyć w spokoju i szczęściu, za namową Elektry jest zmuszony do morderstwa. Staje się królem, ale królem, który ma krew na rękach. W całej operze ani razu nie pada słowo wybaczenie, wszyscy myślą tylko o zemście" - mówił Trompert.

W wersji Deckera, "Elektra" rozgrywa się w mrocznej, monumentalnej scenografii, którą przygotował Wolfgang Gussmann. Jej ogrom ma dominować nad drobnymi postaciami bohaterów, a prostota tej artystycznej wizji ma pozwolić w pełni wybrzmieć muzyce Richarda Straussa.

"To jest najtrudniejsza opera, z jaką dotychczas miałem okazję się zmierzyć, a tych oper mam już na koncie blisko 100" - powiedział maestro Tadeusz Kozłowski, odpowiadający za muzyczną interpretację dzieła. "+Elektra+ jest genialna w swej jednorazowości. Strauss napisał złożoną partyturę, w której orkiestra odgrywa niesamowicie ważną rolę. Z jednej strony ilustruje pojedyncze gesty śpiewaków, podkreśla każde słowo, a jednocześnie lśni, skrzy, kipi, a czasem wręcz dławi i przytłacza podkreślając dramat afektów, które dzieją się na scenie" - powiedział Kozłowski.

W roli tytułowej Elektry wystąpi sopranistka Jeanne-Michele Charbonnet. Partię brata Elektry, Orestesa, zaśpiewa baryton Mark Schnaible, a Klitajmestry (w operze Straussa - Klitenmestra) - znakomita i znana polskim melomanom śpiewaczka Ewa Podleś (mezzosopran).

Willy Decker to obecnie jeden z najważniejszych reżyserów operowych. Pracował w teatrach w Paryżu, Wiedniu, Londynie, Brukseli, Amsterdamie, Madrycie i Genewie. Jednym z jego największych sukcesów jest "Traviata" Giuseppe Verdiego, którą zrealizował w 2005 r. w Salzburgu wspólnie z Anną Netrebko i Rolando Villazonem. Prapremiera "Elektry" w wersji Willy Deckera odbyła się w 2000 r. na scenie Opery Holenderskiej w Amsterdamie.

Elektra - w mitologii greckiej córka Agamemnona i Klitajmestry - pomściła śmierć ojca, pomagając bratu, Orestesowi, w zamordowaniu matki i jej kochanka. W literaturze starożytnej Grecji tragedię Elektry poza Sofoklesem przedstawiał m.in. Ajschylos i Eurypides. We współczesnej psychologii znane jest pojęcie "kompleksu Elektry", który polega na podświadomej skłonności seksualnej córki do ojca, co w efekcie wiąże się z uczuciem wrogości wobec matki oraz poczuciem winy i lęku przed karą.

em