Dwugodzinna prywatna wizyta królowej pop w jednej z najsłynniejszych galerii świata, gdzie znajdują się bezcenne zbiory sztuki, sparaliżowała na kilka godzin życie w tej części Florencji. Policjanci i karabinierzy czuwali wraz z osobistą ochroną Madonny nad jej przejściem od samochodu do bocznego wejścia muzeum, a także nad wymykającą się spod kontroli sytuacją wśród setek fanów. Według mediów niewiele brakowało, by doszło do starć między wielbicielami, którzy chcieli zobaczyć swą idolkę.
Madonnie towarzyszył syn i jej partner Brahim Zaibat oraz kilka osób z jej otoczenia. Gwiazdę oprowadzała kustosz, nadzorująca florenckie muzea Cristina Acidini, która ujawniła potem, że piosenkarkę szczególnie interesowała sztuka renesansu, a zwłaszcza malarstwo Sandro Botticellego. - Bardzo ciekawiła ją problematyka filozofii i moralności - dodała kustosz, cytowana przez agencję Ansa. Po zobaczeniu Uffizi piosenkarka poprosiła również o możliwość zwiedzenia Galerii Palatina w pobliskim Palazzo Pitti, gdzie również umożliwiono jej prywatną wizytę.
Madonna, która odpoczywa we Florencji po trasie koncertowej we Włoszech, ma nakręcić tam teledysk do swej piosenki "Turn up the radio". Media poinformowały, że siły porządkowe w mieście zostały postawione w stan podwyższonej gotowości.PAP, arb