5 mitów polskiego rapu

5 mitów polskiego rapu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kto dostrzeże w nas uczucia, kto spisze nam protokół, a kto krzyknie: „Rap to rewolucja roku?!” – rapował Pezet. Wyzwanie rzucone. Czas rozliczyć się z największymi mitami polskiego rapu.

Polscy raperzy i producenci muzyki hiphopowej mogą odnosić światowe sukcesy, szefować artystycznie Męskiemu Graniu, odbierać nagrody, takie jak Belvedere International Achievement Award, wreszcie trafiać do grona 50 najbardziej kreatywnych osób w biznesie. Rodzimy rap może zostać bohaterem dwóch głośnych filmów:„Blokersów” i „Jesteś Bogiem”. I co z tego? „Ludzie kpią z nas, zanim zdążą nas poznać/Biorą nas za przestępców, bo nie widzą w nas dobra” rapował 14 lat temu Pezet. Czy coś się zmieniło?

Na razie „Ukryty w mieście krzyk” Pezeta znalazł się wśród 200 piosenek omówionych w wydanej niedawno „Antologii polskiego rapu”. Książce, która powstała na zamówienie Narodowego Centrum Kultury i zniknęła z rynku dosłownie w ciągu minut (a dokładnie jej limitowane papierowe wydanie – 500 eg zemplarzy, w wersji e-booka „Antologia…” jest do ściągnięcia ze strony www.nck.pl za darmo). Cieszę się, bo jestem jednym z pięciu współautorów tego dzieła. Mam nadzieję, że dzięki niemu łatwiej jest odkłamać kilka najpopularniejszych przekonań na temat polskiego hip-hopu.

MIT 1. TO NIE MUZYKA

Więcej możesz przeczytać w 11/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.