"Dziękuję za te wszystkie hołdy; nagrody kwiaty, listy. Dzięki stokrotne, tysiąckrotne, milionkrotne. Ja stąd, z tego kawałka ziemi. Nigdy go nie zdradziłem i chyba nie zdradzę" - powiedział prof. Górecki.
W sali Sejmu Śląskiego odczytano listy gratulacyjne, które na ręce jubilata przesłali m.in. prezydent Aleksander Kwaśniewski i premier Leszek Miller.
Prezydent napisał, że we współczesnej kulturze polskiej twórczość Góreckiego należy do najważniejszych i najoryginalniejszych zjawisk.
"Pana muzyka jest powszechnie kochana i podziwiana za ogromne bogactwo wartości, które w Pańskich dziełach odnajdują słuchacze - głęboko osobisty wyraz przeżyć kompozytora niezwykle uwrażliwionego na otaczająca rzeczywistość" - napisał prezydent.
Premier Miller zaznaczył w liście do Góreckiego, że należy on do nielicznego grona współczesnych twórców, których sztuka ma odbiorców zarówno wśród koneserów jak i szerokiej publiczności.
"Niezwykły uniwersalizm Pana dzieł, zawierający w sobie prostotę i głębię podstawowych humanistycznych wartości, pozwala wierzyć, iż muzyka XXI wieku znowu podejmie rolę, jaką odgrywała w czasach Mozarta i Chopina" - napisał Miller.
Z kolei dyrektor Opery Narodowej Jacek Kaspszyk w liście z życzeniami "zamówił" u jubilata operę.
Po uroczystości w sali Sejmu Śląskiego, Górecki wraz z gośćmi przeszedł do Górnośląskiego Centrum Kultury, gdzie rozpoczął się maraton jego twórczości.
Jubilat zwrócił się do zgromadzonych na sali decydentów: "Coś zróbmy, nie dla mnie, ale dla nas wszystkich, nie dopuśćcie do tego, żebyśmy się któregoś dnia obudzili i w Katowicach nie będzie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia" - zaapelował.
"Wiem, że macie problemy z górnikami, hutnikami, służbą zdrowia, ale jest coś najważniejszego - to jest kultura" - podkreślił Górecki.
Kilka tygodni temu muzycy NOSPR ogłosili bezterminową akcję protestacyjną. W liście otwartym do ministra kultury zwrócili uwagę na bardzo niskie wynagrodzenia. "Średnie uposażenie artysty muzyka NOSPR stanowi około 60 proc. średniego wynagrodzenia w Polskim Radiu. (...) Naszą frustrację pogłębia fakt przyznania ostatnio bardzo wysokich podwyżek instytucjom narodowym podległym Ministerstwu Kultury" - napisali muzycy.
Pogłębiająca się pauperyzacja muzyków NOSPR, zdaniem autorów listu, może doprowadzić do "drenażu" zespołu. Najlepsi muzycy szukać będą pracy w stolicy lub za granicą, w o wiele lepiej opłacanych orkiestrach. Henryk Mikołaj Górecki zagroził, że jeżeli NOSPR zostanie rozwiązana, to uda się na emigrację.
sg, pap