Tonący gwiazdy się chwyta

Tonący gwiazdy się chwyta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gdy się ma duże pieniądze, można sobie wynająć twórcę filmowego "Władcy Pierścieni". Jednak nawet najlepszy reżyser może nie uratować słabo sprzedającego się produktu.
Prawda jest taka, że konsola Microsoftu cały czas przegrywa rynkowy
wyścig z najpoważniejszym konkurentem, czyli Sony PlayStation. I to mimo
tego, że Xbox sprzedawany jest poniżej kosztów produkcji. Straty
Microsoftu z tego tytułu są szacowane łącznie na ponad miliard dolarów,
licząc od premiery urządzenia w 2001 r. Imperium Billa Gatesa po raz
kolejny przekonało się, że nie każdy lukratywny rynek można podbić tak
skutecznie, jak w przypadku Windows i pecetów.

Nic więc dziwnego, że firma na gwałt szuka nowych sposobów na umocnienie
pozycji Xboxa. Poza zaangażowaniem Jacksona - znudzonego już robieniem
filmów i szukającego nowych wyzwań - mówi się też o nowej generacji gier
i powiązanych z nimi urządzeń, które mają być skierowane do dzieci i 
młodzieży. Microsoft zaczyna nawet wykonywać przyjazne gesty w kierunku
Nintendo - kolejnego producenta konsoli, którego jednak traktuje jak
potencjalnego partnera, a nie konkurenta. Być może więc doczekamy się
kolejnego aliansu w świecie komputerowej rozrywki.