„Przedsiębiorstwo usług komunalnych »Rohaczew« oferuje możliwość uiszczenia należnych opłat poprzez oddanie surowców podlegających recyklingowi (makulatura, plastik i szkło” – takiej treści ogłoszenia rozwieszono na drzwiach mieszkań i bramach posesji w jednym z białoruskich miast, o czym donosi tamtejszy portal vrogacheve.ru.
"Teraz za wodę można będzie zapłacić plastikowymi butelkami, a w ramach opłat za gaz gotowi będą przyjąć pewną ilość papieru" –opisują sytuację białoruscy dziennikarze. Jak żartobliwie podkreślają, niska cena opłat akurat za wodę, spowodowana może być tym, że nie każdego dnia mieszkańcy mogą cieszyć się równym dostępem do niej, czasem bowiem ze strony miejskich wodociągów czekają ich niespodziewane przerwy w dostawach.
Śmieciowy biznes
Wydawać by się mogło, że przedsiębiorstwo usług komunalnych poszło mieszkańcom Rohaczewa maksymalnie na rękę, jednak lokalny portal donosi, że w całej sprawie wietrzą oni spisek, nie podano bowiem cennika za odpady. Białorusini podejrzewają więc, że dostarczone przez nich surowce wtórne mogą być przyjmowane po zaniżonych cenach w stosunku do innych skupów, a zakład na całym procederze chce dodatkowo zyskać, odsprzedając je drożej. Mimo tych zastrzeżeń, kreatywne pomysł firmy zyskał jednak uznanie wśród internautów, którzy już wysuwają dalsze propozycje, by nad podobnym rozwiązaniem zastanowiły się... banki.
