Galeria:
Najpopularniejsza na Instagramie galeria hotelowych dywanów
Bill Young jest z zawodu pilotem, a z zamiłowania fotografem. W 2015 roku wymyślił sobie, że będzie robił zdjęcia hotelowym dywanom, których z racji swojego zawodu w każdym miesiącu ogląda po kilkadziesiąt. Fotografiami chwalił się w internecie na swoim koncie na Instagramie. Przez dwa lata swojej działalności zgromadził wierną, choć nieliczną publiczność. Do listopada tego roku obserwowało go zaledwie 83 instagramowiczów. Wszystko radykalnie zmieniło się w grudniu za sprawą jego córki – Jill.
19-letnia Jill Young w świątecznym wpisie zachęcała użytkowników Instagrama do śledzenia konta jej ojca. „Wszystko czego chcę na święta, to żeby konto mojego taty z hotelowymi dywanami stało się popularne. Proszę, pomóżcie mi spełnić to marzenie” – napisała. I spełniło się. Po zaledwie dwóch dniach profil Billa miał już ponad 20 tys. followersów. Kiedy temat podchwyciły tradycyjne media, z największymi amerykańskimi telewizjami włącznie, w ciągu tygodnia „urósł” do 600 tys. obserwujących.
We wpisie, w którym dziękowała internautom za tak pozytywny odzew, Jill zapowiedziała, że jeśli jej ojciec trafo do jednego z wieczornych programów TV, każe mu recytować wiersz o dywanach. Sami nie wiemy, czy chcemy, aby do tego doszło. Jesteśmy jednak pewni – magia świąt nadal działa, a dywany w obiektywie Billa to naprawdę coś więcej, niż tylko internetowy żart. W tych wzorach można dostrzec coś więcej, zalążek dziwacznej, dywanowej sztuki.