Książę i księżna Sussex zawsze wzbudzają zainteresowanie w miejscach, gdzie składają wizyty. W Australii brytyjska para książęca wystąpiła oficjalnie po raz pierwszy, od momentu oficjalnego ogłoszenia, że Meghan Markle spodziewa się dziecka. Książę i księżna Sussex udali się m.in. do Taronga Zoo w Sydney, ale największe zainteresowanie wzbudziła ich obecność w mieście Dubbo. Dlaczego? Wszystko za sprawą zachowania księcia Harry'ego, który pozwolił sobie na trochę luzu w czasie oficjalnego spotkania.
Sytuacja miała miejsce, podczas przemówienia przedstawicielki organizacji Royal Flying Doctor Service of Australia, zajmującej się świadczeniem pomocy medycznej dla osób mieszkających na tzw. outback. W Australii określa się w ten sposób osiedla ludzkie oddalone o dziesiątki, a często nawet setki kilometrów od większych ośrodków. Kiedy Ruth Sandow stała obok brytyjskiej pary i mówiła do mikrofonu, książę Harry niespodziewanie wykonał popularny w Australii gest nazywany „Aussie salute”. Polega on na machaniu rękami przed twarzą innej osoby i nie bez powodu przypomina... odganianie much. Zwyczaj ma bowiem związek z australijskim owadem, który może rozprzestrzeniać szkodliwe bakterie. Zobaczcie sami, co zrobił książę Harry.
Internauci w większości pozytywnie odebrali spontaniczny gest księcia Sussex. Z kolei stojąca obok Meghan Markle wybuchnęła śmiechem. W sieci pojawiły się komentarze, że książę jest po prostu sobą i za to „wszyscy go kochają”. „To słodkie i przezabawne! On jest taki prawdziwy, a nie oderwany od ziemi. Co za słodka rodzina!” – brzmiał jeden z komentarzy, który cytuje „Daily Mail”.
Czytaj też:
Pierwsze prezenty dla dziecka Meghan i Harry'ego. „Są niesamowite”
Księżna Meghan i książę Harry z wizytą w Australii