Kandydat na prezydenta ukarany za niechęć wobec kóz-gejów?

Kandydat na prezydenta ukarany za niechęć wobec kóz-gejów?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia
Niedawny kandydat SLD na prezydenta Kielc ma kłopoty. Jan Gierada na spotkaniu z organizacjami samorządowymi przed pierwszą turą wyborów wygłosił mowę, w której podkreślił swoje obrzydzenie wobec homoseksualistów. Aby lepiej zobrazować swój niecodzienny jak na polityka lewicy pogląd, dodał, że nawet „koza z kozą tego nie robią”.
Nieprzychylni koledzy z warszawskiej dzielnicy Ursynów uznali, że Gierada naruszył status SLD. Najpierw naśmiewali się z niego po kryjomu, łącząc jego hasło wyborcze „Ja to robię" z anegdotką o kozach i rozsyłając SMS-y o treści „Koza z kozą tego nie robią, ja to robię". Potem jednak zmienili kaliber i złożyli wniosek do sądu partyjnego o wykluczenie Gierady z Sojuszu.

Działacz SLD przeprosił za swoją wywrotową wypowiedź. Podkreślił, że wcale nie chodziło mu o zwierzęta, tylko o urzędników miejskich o nazwisku Koza. Dodał, że nie chciał nikogo obrazić. Nie wiadomo, jakie zdanie na ten temat mają Kozy z kieleckiego Urzędu Miasta.

mb, „Rzeczpospolita"

Szukasz prezentu na święta? Zobacz jakie prezentowe hity roku wybrał "Wprost"!