Polacy na mistrzostwach rzucają do... własnej bramki

Polacy na mistrzostwach rzucają do... własnej bramki

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wikipedia 
Dwie polskie firmy Sport Transfer oraz Huck Polska dostarczają bramki i siatki na mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych, które od 13 stycznia trwają w Szwecji. W sumie przygotowane zostały 24 bramki wraz z kompletem siatek i piłkochwytów.
Jak powiedział prezes firmy Huck Polska i generalny menedżer Sport Transfer Jan Bałuk, starania o możliwość dostarczenia sprzętu rozpoczęły się już w październiku 2010 roku i bardzo szybko udało się osiągnąć porozumienie z komitetem organizacyjnym mistrzostw. - Mamy produkty najlepszej klasy, a dodatkowo przy montażu nie niszczymy lodowisk w halach, gdzie rozgrywane są spotkania - mówił Bałuk.

To właśnie lód w halach m.in. w Malmoe, Goeteborgu i Joenkoeping okazał się największym wyzwaniem dla inżynierów, którzy musieli znaleźć sposób na zamontowanie bramek bez konieczności jego roztapiania. - W tradycyjnych bramkach słupki wkłada się w specjalne tuleje znajdujące w podłodze. Szwedzi nie zgodzili się jednak na rozmrożenie lodu, a dodatkowo wydrążenie 50 cm otworu na słupek zniszczyłoby aparaturę chłodzącą - tłumaczył prezes. Specjaliści opracowali więc nowy sposób montowanie bramek. Słupki stoją na wykładzinie, ale za pomocą śrub są przymocowane do specjalnych metalowych płyt położonych bezpośrednio na lodzie, na których dodatkowo znajdują się jeszcze warstwy izolacyjne. - W ten sposób uzyskaliśmy dokładnie taką samą stabilność jak przy tradycyjnym montażu bramek - podkreślił Bałuk.

Firma otrzymała także pochwały od organizatorów za wybór kolorów bramek (biało-niebieskie - przyp. red.) i siatek (żółty - przyp. red.), które odnoszą się do flagi narodowej Szwecji. - Same siatki też są wyjątkowe. Zamiast tradycyjnych kwadratowych oczek mają bowiem kształt plastrów miodu. Chwytaki w bramkach są już kwadratowe, ale za to bardzo drobne. To bardzo pomaga bramkarzom, bo przy silnym rzucie piłka często zaplątywała się w siatkę i ciężko było ja wyciągnąć, a dzięki naszemu rozwiązaniu spada ona tuż przy nogach zawodnika - zaznaczył prezes. Wszystkie bramki i siatki są montowane przez specjalistów z obu firm, którzy sprawdzają je także przed każdym meczem. Dla pracowników oznacza to kilkukrotne wyjazdy do Szwecji. - Obecnie jedziemy tam już po raz trzeci - dodał Bałuk.

pap, ps