Z pierwszych, nieoficjalnych wypowiedzi przedstawicieli klubu wynikało, że koszulka Gunii mogła zostać skradziona lub zaginęła w niejasnych okolicznościach tuż przed meczem. 22 marca na oficjalnej stronie klubu opublikowano oświadczenie w tej sprawie. - Prawdą jest, że Dawid Gunia nie był w stanie pomóc zespołowi w tak ważnym spotkaniu z powodu braku koszulki meczowej - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez siatkarza i kierownika drużyny Leszka Urbanowicza.
Obaj przypomnieli, że przygotowanie odpowiedniego zestawu strojów należy do obowiązków kierownika drużyny. Jednak tym razem koszulki z numerem 10 zabrakło w wyniku nieporozumienia między nim a zawodnikiem. - Pragniemy podkreślić, że jest nam bardzo przykro z tego powodu i obiecujemy, że taka sytuacja się więcej nie powtórzy - napisali zainteresowani. Jednocześnie przeprosili wszystkich sympatyków klubu i sponsorów.
Urbanowicz powiedział, że jest mu szczególnie przykro dlatego, że nieporozumienie z Gunią osłabiło zespół. Jak wyjaśnił klub dysponuje dwoma zestawami strojów meczowych - po jednym w kolorach białym i zielonym. Dlatego nie było możliwe podmienienie zagubionego trykotu. Zawodnicy otrzymują koszulki i spodenki tuż przed meczem od kierownika, sami przynoszą z domu jedynie obuwie i bieliznę.
ja, PAP