Kronika nadchodzącej śmierci. Kim naprawdę był „Miś”?

Kronika nadchodzącej śmierci. Kim naprawdę był „Miś”?

Mężczyźni
Mężczyźni Źródło:Shutterstock
Ignacy Karpowicz wypracował sobie w polskiej literaturze taką pozycję, że każdy jego nowy utwór budzi zainteresowanie wytrawnych czytelników. Choćby nie był tak atrakcyjny, jak jego najważniejsze powieści, i mówił do czytelników – zgodnie z tytułem najnowszej – „Cicho, cichutko”.

Ignacy Karpowicz wszedł do literatury kilkanaście lat temu, wydał – rok po roku – pięć książek i od razu zrobił się wokół niego wielki szum. Już po jego debiucie „Niehalo” (2006) pojawiły się uzasadnione opinie, że to ważny autor, jeden z najzdolniejszych, a pewnie w ogóle najzdolniejszy spośród tych, którzy w tamtych latach weszli do literatury.

Pisarzem jest bez wątpienia utalentowanym, a na dodatek ma umiejętność obserwowania rzeczywistości, w jakiej żyjemy, analizowania zachodzących w niej przemian i przetwarzania tych swoich obserwacji w atrakcyjne opowieści. Mówiąc krótko: facet po prostu umie pisać.

Artykuł został opublikowany w 16/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.