Fiskus od lat nadużywa tego przepisu. „Świństwo, krzywda i obraza godności obywatela”

Fiskus od lat nadużywa tego przepisu. „Świństwo, krzywda i obraza godności obywatela”

Urząd skarbowy
Urząd skarbowy Źródło: Shutterstock
Trudno o większe świństwo, krzywdę i obrazę godności obywatela jaką może wyrządzić organ państwa, uważającego się za praworządne, niż świadome bezpodstawne czynienie przestępców z tysięcy obywateli. Fiskus od lat nadużywa bowiem art. 70 par. 6 pkt 1 Ordynacji podatkowej, który pozbawia obywatela prawa do przedawnienia zobowiązania wskutek wszczęcia postępowania karnego skarbowego. Sam przepis, już na pierwszy rzut oka, jest nie tylko niedorzeczny, ale i w sposób oczywisty sprzeczny z Konstytucją. Dawno już kwestia możliwości jego funkcjonowania w porządku prawnym powinna być jednoznacznie wyjaśniona, ale nie jest, ze względu na zadziwiające zachowanie NSA.

Od ponad 10 lat oczekuje w TK wiele skarg konstytucyjnych złożonych przez obywateli, których prezes Julia Przyłębska nie kieruje na rozpoznanie. A tymczasem NSA od ponad 20 lat nawet nie dopatrzył się wątpliwości co do zgodności tego przepisu z ustawą zasadniczą i przyzwala na jego stosowanie ze szkodą dla obywateli. Właśnie skierował I FSK 1078/24 „poważne zagadnienie prawne” do podjęcia uchwały przez 7 Sędziów, jakim jest odpowiedź na pytanie, czy umorzenie postępowania karnego skarbowego niweczy skutek wszczęcia tego postępowania w postaci zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego?

Już na prostą logikę przepis ten jest absurdalny, bowiem wszczęcie postępowania karnego skarbowego nie ma żadnego wpływu na przebieg postępowania podatkowego.

Miałoby jedynie wtedy, gdyby organ podatkowy wykorzystywał materiały z postępowania karnego. A takie sytuacje nie są znane. To organ prowadzący postępowanie karne wykorzystuje materiały z postępowania podatkowego. Aż trudno uwierzyć, że żaden skład sędziowski (ani NSA ani WSA) do tej pory nie zwrócił uwagi na to, że przepis taki czyni fikcję z przedawnienia zobowiązań podatkowych.

Porównać go można do hipotetycznego przepisu zawieszającego bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego wskutek wszczęcia postępowania podatkowego. To przecież byłby absurd. Bo organ mógłby – zgodnie z prawem – wydać postanowienie o wszczęciu postępowań we wszystkich sprawach, w których zbliża się termin 5-letni termin przedawnienia i nic nie robić przez kolejnych 100 lat. Wówczas żadne zobowiązanie nie uległoby nigdy przedawnieniu z woli organ, a nie ustawy.

Źródło: Wprost