Marszałek Senatu zapewnił, że w nadchodzących wyborach na prezydenta Warszawy partia rządząca wyłoni swojego kandydata na przełomie tego i przyszłego roku. Powiedział też, że nie wie, kogo wyłoni PiS na ostatecznego kandydata. – W Warszawie są brane pod uwagę dwie kandydatury: ministra Jakiego i moja – powiedział Karczewski. – Nie konkurujemy ze sobą, to absolutnie nieprawda. My pracujemy, minister Jaki wykonuje swoje obowiązki, bardzo ważne, bardzo odpowiedzialne, bardzo istotne dla Warszawy – zapewnił.
Polityk zabrał też głos w sprawie strajku lekarzy rezydentów. – Myślę, że dojdziemy do porozumienia, że lekarze wrócą do pracy – powiedział marszałek. Zapewnił, że rząd ma interesujące propozycje dla medyków, które pokryją się z oczekiwaniami młodych lekarzy. – Będziemy bardzo intensywnie pracować i bardzo będziemy chcieli, żeby faktyczne finansowanie służby zdrowia ze środków publicznych było na wysokości przynajmniej 6 proc. PKB – ogłosił Karczewski i dodał, że ustawa o zwiększeniu finansowania służby zdrowia będzie rozpatrywana na wtorkowym posiedzeniu Sejmu.
Marszałek odpowiedział też na zadane przez dziennikarzy pytanie, czy Kaczyński może być premierem. – Tego nie wiem – stwierdził. Dodał tylko, że obecny rząd cieszy się bardzo dobrą oceną, a jego działania przyczyniły się do wzrostu gospodarczego, za co PiS jest doceniony przez Polaków, jako „formacja rzetelna, uczciwa i solidna”.