Ambasador Rosji: Sprawa Smoleńska wywołuje niezrozumienie i irytację

Ambasador Rosji: Sprawa Smoleńska wywołuje niezrozumienie i irytację

Jacek Czaputowicz i Sergiej Andriejew
Jacek Czaputowicz i Sergiej Andriejew Źródło:X / @MSZ_RP, fot. Gabriel Piętka
Ambasador Rosji Siergiej Andriejew stwierdził w rozmowie z RIA Novosti, że relacje polsko-rosyjskie nie ulegną zmianie, ponieważ ze strony Warszawy nie płyną sygnały chęci poprawy stosunków. Jest to odpowiedź na spotkanie z Jackiem Czaputowiczem, który mówił o chęci normalizacji relacji.

Brakuje „dobrego nastawienia”

Zdaniem RIA Novosti, relacje bardzo się pogorszyły w 2014 roku po wydarzeniach na Ukrainie. Wtedy Warszawa chętnie poparła zachodnie sankcje przeciwko Moskwie. Na pytanie dziennikarza, „czy polsko-rosyjskie relacje osiągnęły dno?” ambasador odpowiedział, że „wydaje się, że gorzej być nie może”. – Niestety nie widzę po stronie naszych polskich partnerów gotowości do normalizacji stosunków, nie zanosi się na poprawę – stwierdził. – Czy relacje będą lepsze? Pożyjemy zobaczymy – dodał.

– Tak, została przeprowadzona rekonstrukcja rządu i niektórzy ministrowie zostali odwołani, ale nastawienie Polski do relacji z Rosją jest takie samo – wyjaśnił Andriejew. Zapytany, co może być pierwszym krokiem na drodze do normalizacji odpowiedział, „należy zaczekać do momentu, gdy po stronie polskiej nastawienie zmieni się na lepsze, wtedy na pewno przystąpimy do tworzenia nowego oblicza naszych relacji”.

Zwrócenie prezydenckiego Tu-154

Sergiej Andriejew odniósł się również do poruszonej przez Jacka Czaputowicza kwestii zwrócenia Polsce szczątków prezydenckiego Tupolewa. Jego zdaniem problem jest nadmiernie upolityczniony. – To nie ma znaczenia czy wrak jest w Rosji czy w Polsce – Stwierdził. – Polskim śledczym i ekspertom dawano możliwość zbadania szczątek na każdym etapie postępowania, dawano dostęp do czarnych skrzynek, wykorzystywano najnowocześniejsze metody. Emocje, które wywołuje ta sprawa to jeden ze środków wywierania na nas presji – dodał.

W rozmowie Andriejew wyjaśnił, że szczątki Tu-154 pozostają w jego kraju, ponieważ nie zakończyło się śledztwo ze strony Rosji i wrak powinien pozostawać na miejscu. Jego zdaniem, postępowanie nie kończy się z winy Polski, która „układa wciąż nowe wersje katastrofy i zmusza Moskwę do przedłużania prac”. Zdaniem Andriejewa, przyczyny tragedii oraz jej przebieg zostały zbadane już w 2011 roku, zaś cała sprawa wywołuje w Rosji „niezrozumienie i irytację”.

Ambasador poruszył ponadto sprawy, które stanowią punkty niezgody pomiędzy Rosją a Polską. Chodziło mu m.in o dewastowanie i demontaż pomników poświęconych sowieckim żołnierzom oraz „mówienie w Polsce o zagrożeniu ze strony Rosji”. – Niedawno nowy premier Mateusz Morawiecki ogłosił w Davos, że nasz kraj stanowi dla Polski największe zagrożenie – przypomniał Andriejew.

Spotkanie Czaputowicza i Andriejewa

7 lutego szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz spotkał się z ambasadorem Rosji. Mówił on m.in. o konieczności zwrócenia Tupolewa oraz „zapewnienia swobodnego dostępu do miejsca katastrofy i wznowienia współpracy przy budowie pomnika ofiar”. „W trakcie spotkania omówiono stan relacji dwustronnych, współpracę na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz dialog historyczny” – czytamy w komunikacie prasowym, podanym przez polski resort dyplomacji.

Czytaj też:
Szef MSZ spotkał się z ambasadorem Rosji. „Oczekujemy zwrotu wraku Tupolewa”

Źródło: RIA Novosti, Wprost.pl