Sasin o odszkodowaniu dla rodziny Olewnika: Zawsze wykonywaliśmy wyroki sądów

Sasin o odszkodowaniu dla rodziny Olewnika: Zawsze wykonywaliśmy wyroki sądów

Wicepremier Jacek Sasin
Wicepremier Jacek Sasin Źródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
W czwartek Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że za błędy policji sprzed lat Polska musi zapłacić 100 tys. euro odszkodowania rodzinie zamordowanego Krzysztofa Olewnika. Jacek Sasin na antenie Radiowej Trójki zapowiedział, że rząd nie będzie odwoływać się od tej decyzji. – Ta sprawa pokazuje patologię III RP – podkreślił wicepremier.

Zawsze wykonywaliśmy wyroki sądów, w tym międzynarodowych. – mówił wicepremier Jacek Sasin na antenie Radiowej Trójki. – Ta sprawa pokazuje patologię III RP. Cieszę się, że od czterech lat ją zwalczamy. Państwo polskie zawiodło w tym przypadku – dodał.

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów zapowiedział, że Polska nie odwoła się od decyzji Trybunału w Strasburgu.

Jeśli by to zależało ode mnie nie ciągnąłbym dalej tego postępowania dotyczącego odszkodowania dla rodziny, nie procesowałbym się dłużej. Wszystkie niejasne rozstrzygnięcia, afery gospodarcze i zbrodnie, powinny być wyjaśniane. Zbyt wiele postępowań nie zostało doprowadzonych do końca. Tak nie może być – mówił wicepremier.

Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Rodzina Krzysztofa Olewnika wniosła do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka sprawę przeciwko Polsce. Bliscy uprowadzonego mężczyzny zarzucali brak skutecznego dochodzenia w sprawie porwania i nie ochroniły go dostatecznie. ETPC w wydanym w czwartek 5 września wyroku przychylił się do tego stanowiska i uznał odpowiedzialność ówczesnych polskich władz za serię popełnionych przez policję poważnych błędów.

Wskazano na naruszenie art. 2 (prawo do życia) Europejskiej Konwencji Praw Człowieka „w związku z niewypełnieniem przez państwo obowiązku ochrony życia krewnego skarżących” oraz art. 2 Konwencji „w związku z nieodpowiednim dochodzeniem w sprawie jego śmierci”. Trybunał orzekł, że Polska powinna wypłacić 100 tys. euro rodzinie w związku z zabójstwem i porwaniem Krzysztofa Olewnika.

Śledztwo pełne niejasności, błędów i tajemniczych śmierci

W maju 2008 r. gdańska prokuratura apelacyjna przejęła od olsztyńskich śledczych prowadzone tam od 2007 roku postępowania, w których ustalane są nieznane okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz badane nieprawidłowości przy dotychczasowych postępowaniach. Po przejęciu śledztwa gdańscy prokuratorzy przeprowadzali m.in. powtórną analizę akt oraz dowodów zebranych w czasie dotychczasowych postępowań w tej sprawie. Przeprowadzono też ponowne przesłuchania osób związanych ze sprawą oraz przeszukania istotnych dla śledztwa miejsc, w tym m.in. położonego w podpłockim Drobinie domu ofiary.

Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 roku. Sprawcy porwania kilkadziesiąt razy kontaktowali się z rodziną Olewnika, żądając okupu. W lipcu 2003 r. porywaczom przekazano 300 tys. euro okupu, jednak Krzysztof Olewnik nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany. Jego ciało zakopano w lesie w pobliżu miejscowości Różan (Mazowieckie). Odnaleziono je w 2006 r., a w 2010 r. po ekshumacji na cmentarzu w Płocku i badaniach genetycznych ostatecznie potwierdzono tożsamość Krzysztofa Olewnika.

Czytaj też:
Sasin o pomyśle wydzielenia Warszawy z Mazowsza: Ta sprawa jest w naszym programie.

Źródło: Wirtualna Polska