Zimoch: Jestem głęboko zniesmaczony. To zdanie będzie hańbą całej kadencji

Zimoch: Jestem głęboko zniesmaczony. To zdanie będzie hańbą całej kadencji

Tomasz Zimoch
Tomasz ZimochŹródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Tomasz Zimoch w wywiadzie dla Onetu skomentował anulowanie przez Marszałek Sejmu Elżbietę Witek głosowania ws. wyboru członków KRS i słynne zdanie „trzeba anulować bo przegramy”. Dziennikarz sportowy, a obecnie poseł Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że jest głęboko zniesmaczony tym co się stało, a anulowanie głosowania było „ewidentnym złamaniem prawa”.

Dla obozu rządzącego nie liczy się nic poza tym, żeby „ich było na wierzchu” – powiedział Tomasz Zimoch w rozmowie z Onetem. – Jeśli tak właśnie będą wyglądały działania w Sejmie, to on nigdy nie odzyska zaufania społecznego – wręcz przeciwnie, będzie je coraz bardziej tracił. Wszyscy zostaną z przekonaniem, że ta polityka to są jakieś brudne sprawy i brudne historie – dodał.

Jego zdaniem słynne zdanie „trzeba anulować, bo przegramy” będzie „hańbą całej kadencji”. Poseł stwierdził, że „słabo znana posłanka”, która je wygłosiła zakradła się do stanowiska marszałka „maskując się jak żołnierz na poligonie”.

Najgorsze było to, że chwilę później marszałek się do tej „szeptanej” dyspozycji zastosowała – uważa Zimoch. – Wyglądało na to, że ta dyspozycja nie pochodziła od szeregowej posłanki, a poszła wprost z partyjnej „góry”. To, co się stało pokazuje mechanizm działania tej władzy – możemy wszystko, nawet anulować wyniki głosowania! – dodał.

Poseł KO stwierdził, że w głosowaniu na listę, które było nieco bardziej skomplikowane niż zwykłe za lub przeciw „pogubili się nawet sejmowi wyjadacze, wśród których był najpewniej prezes PiS”. – To była hańba dla marszałek i dla całego PiS. Pytanie, kto i kiedy ich z tej hańby rozliczy – podkreślił.

„Co się w tym kraju dzieje?”

Zimoch w wywiadzie z Onetem skomentował też słowa , który w jednym z wywiadów nazwał obecną prezes Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłubską „swoim odkryciem towarzyskim”.

Gdzie my jesteśmy, jeśli szef partii rządzącej ma takie kontakty z prezes sądu, który ma oceniać poczynania władzy? Co się w tym kraju dzieje? – pytał poseł KO. – I jak jest możliwe, że do Trybunału Konstytucyjnego trafiają partyjni aparatczycy jak pani Pawłowicz i pan Piotrowicz?– dodał.

W rozmowie padały też pytania o prawybory w Platformie Obywatelskiej, które mają wyłonić z tej partii. Na sugestię dziennikarki Onetu, że zgłoszenie prezydenta Poznania na kandydata do prawyborów w ostatniej chwili to „cyrk” Zimoch odpowiedział, że „to nie są żadne zabawy i na nic nie jest za późno”.

Pan Jacek Jaśkowiak to jest twardy zawodnik, poznałem go na niwie sportowej i mam wielki szacunek dla jego waleczności. Co nie zmienia faktu, że w mojej ocenie najwyższy już czas na to, by stanowisko tak eksponowane jak prezydent państwa zajęła kobieta – stwierdził poseł KO.

Czytaj też:
Kidawa-Błońska prezydentem? „Ja już rozmawiałam bardzo krótko z Putinem. Dam sobie radę”