W rozmowie z „Rzeczpospolitą” lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka odpowiadał o pytania na temat przyszłości partii opozycyjnych. Jak mówił, jego formacja „robi wszystko”, by mieć jak najlepsze relacje z innymi z opozycji. Wyraził opinię, że jeśli kontakty wśród partii opozycyjnych dalej będą opierały się na „wzajemnym zaufaniu i wspólnym celu”, to jest szansa na zbudowaniu czegoś dobrego.
– W systemie d'Hondta preferowane są ugrupowania większe, dlatego zrobię wszystko, byśmy byli jak najbliżej wspólnej listy opozycji – powiedział Budka.
Polityk zastrzegł przy tym, że ostatecznie wszystko jest jeszcze przed opozycją, ale „wydają się optymalne dwa bloki”.
Borys Budka o PO jako „partii środka”
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” dopytywał Borysa Budkę o to, czy PO dalej jest „partią środka”. Wtrącił, że Rafał Trzaskowski, reprezentujący zresztą jego formację, mówił niedawno o liberalizacji przepisów aborcyjnych.
Borys Budka odparł, że „żadna władza nie może sumienia zastępować” czy „narzucać rozwiązań światopoglądowych” i należy rozmawiać teraz o regulacjach dotyczących przerywania ciąży. Co do reszty pytania o „partię środka”, Budka zapewnił jedynie:
– Nigdy, powtarzam nigdy, w Platformie Obywatelskiej sprawy światopoglądowe nie będą objęte dyscypliną głosowań. Natomiast jako szef zadbam, by wyborcy znali poglądy w tej materii każdej kandydatki i kandydata.