Turcja. „Wirtualny patrol” ściga internautów, piszących do ministra „zamknij się łysy”

Turcja. „Wirtualny patrol” ściga internautów, piszących do ministra „zamknij się łysy”

Suleyman Soylu
Suleyman Soylu Źródło:Newspix.pl / ABACA
Turecka policja ściga internautów, którzy w mediach społecznościowych w niezbyt dyplomatycznych słowach krytykują ministra spraw wewnętrznych. Prawnik Tugay Bek twierdzi, że działania władz to ograniczanie wolności słowa.

W ubiegłym roku adwokat Tugay Bek krytykował w mediach społecznościowych szefa tureckiego MSW, Suleymana Soylu. Zwracał przy tym uwagę na fakt, iż minister nie posiada włosów na głowie. Przeciwko Bekowi wszczęto dochodzenie, zarzucając mu znieważenie funkcjonariusza publicznego. Prokuratura ostatecznie odmówiła jednak nadania sprawie dalszego biegu. „Urzędnicy na stanowiskach administracyjnych powinni wykazywać się większą tolerancją wobec krytyki ich słów i czynów” – wyjaśniano w oficjalnym piśmie w tej sprawie.

„Zamknij się łysy”

Opisywany wyżej przypadek nie zniechęcił jednak tureckich służb, walczących o dobre imię ministra. Po tym, jak Suleyman Soylu stanął w obronie oskarżanego o gwałt sierżanta, internauci masowo zaczęli zamieszczać w internecie hasztag „#sensuskel”, tłumaczony jako „zamknij się łysy”. W poszukiwanie nieprawomyślnych komentujących zaangażowano nawet Departament Policji ds. Zwalczania Cyberprzestępczości, okrzyknięty szybko „wirtualnym patrolem”.

Wolność słowa

Tugay Bek przyznaje, że nie może zgodzić się z działaniami tureckich władz. Zaznaczał, że przecież od rozstrzygnięcia w jego sprawie kraj nie zmienił przepisów. Twierdził, iż w ściganiu podobnych komentarzy chodzi jedynie o zastraszenie społeczeństwa. – Fakt, że nazwanie ministra spraw wewnętrznych „łysym” objęte jest śledztwem, pokazuje jak bardzo zawężono granice wolności słowa – podkreślał.

twitterCzytaj też:
Angela Merkel krytykuje zablokowanie konta Donalda Trumpa na Twitterze

Źródło: Cumhuriyet