Byli pracownicy Kancelarii Sejmu mogą się logować do poczty. Witek zleca pilną kontrolę

Byli pracownicy Kancelarii Sejmu mogą się logować do poczty. Witek zleca pilną kontrolę

Elżbieta Witek
Elżbieta WitekŹródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Byli pracownicy Kancelarii Sejmu wciąż mają dostępy do sejmowych skrzynek. Elżbieta Witek skomentowała, że to „nieprawdopodobne” i poleciła wszcząć pilną kontrolę. Sprawę komentują też dziennikarze i posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska.

Dziennikarze WP ujawnili, że na sejmową skrzynkę mailową mogą zalogować się byli pracownicy Kancelarii Sejmu. Specjaliści zwracali również uwagę na niski poziom zabezpieczeń skrzynek. Korzystano także ze skrzynek, które mają poważne luki w bezpieczeństwie. Eksperci podkreślili, że za wszystkim stoją kwestie finansowe lub „brak świadomości, jak należy działać”.

Do sprawy odniosła się na konferencji prasowej Elżbieta Witek. – Wydaje się to nieprawdopodobne – skomentowała marszałek Sejmu. Polityk tłumaczyła, że „kiedy urzędnik przestaje pracować w Sejmie, to do dyrektora odpowiedniej komórki natychmiast wysyłana jest informacja o odebranie dostępów”. Witek poleciła, aby w trybie pilnym sprawdzić sytuację dotyczącą dwóch byłych pracowników Kancelarii Sejmu, którzy mogą po latach zalogować się na sejmową skrzynkę.

Anna-Maria Żukowska o poselskich skrzynkach mailowych. „Są totalnie do d***”

Portal niebezpiecznik.pl podkreślił, że „wydawało się, że w aferze mailowej straszniej już być nie może”. Anna-Maria Żukowska z Lewicy ujawniła, że „poselskie skrzynki mailowe są tak totalnie do d***, że praktycznie z nich nie korzysta”. „Archaiczny system z masą dziur” – dodała.

Dziennikarz WP Michał Gostkiewicz zauważył, że „nie ma pieniędzy na to, żeby w dobie trwającej od paru lat niewypowiedzianej cyberwojny państw autorytarnych z demokratycznymi zabezpieczyć choćby pocztę”. Jeden z autorów tekstu Patryk Słowik zapytał, „czy w obliczu cyberzagrożeń, są sprawy dla Polski istotniejsze niż zabezpieczenie granic sieciowych?”. „Jak można było dopuścić do tylu dziur w systemie i mówić, że nie warto zatrudniać specjalistów po 18k zł brutto?” – dodał.

Szymon Jadczak o komentarzach ekspertów ws. rządowych zabezpieczeń. „O ja p*******”

Drugi współautor materiału Szymon Jadczak ujawnił, że specjaliści od cyberbezpieczeństwa po pokazaniu stanu zabezpieczeń rządowych najczęściej mówili: „o ja p*******”. Napisał również, że Mateusz Morawiecki i Michał Dworczyk korzystali ze skrzynek na WP i Gmailu, bo na te z KPRM „w pewnym momencie mogli wchodzić wszyscy hakerzy świata”.

Michał Danielewski z OKO.press ocenił, że przyczyną są pieniądze. „Zatrudnienie specjalistów kosztuje. Ludzie nadmiarowo umierali w pandemii, bo większe nakłady na system zdrowotny wymagają pieniędzy z podatków”. „Jesteśmy dziadowskim państwem, bo obywatele chcą dziadowskiego państwa” – podsumował dziennikarz.

Czytaj też:
Afera z rządowymi mailami. WP: Dotarliśmy do innych wiadomości Morawieckiego

Źródło: WPROST.pl