Komisja etyki poselskiej zajęła się we wtorek oceną zachowania Klaudii Jachiry w czasie posiedzenia Sejmu 13 października. Znana z niekonwencjonalnych wystąpień posłanka Koalicji Obywatelskiej przedstawiła własną wersję „Roty” Marii Konopnickiej. – Gdyby Maria Konopnicka pisała „Rotę” dzisiaj, to pewnie brzmiałaby ona tak: Nie rzucim Unii skąd nasz ród, praw kobiet ani mowy. Polskie my córy, polski lud, Rzepichy szczep piastowy. Nie damy, by nas zgłębił wróg! Tak nam dopomóż Tusk, tak nam dopomóż Lempart! – mówiła. Wspomniała także o prezesie PiS i ministrze edukacji: –Nie będzie Kaczyński pluł nam w twarz, ni Czarnek dzieci nam tumanił. Unijny wstanie hufiec nasz, duch będzie nam hetmanił. Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg. Tak nam dopomóż Kosiniak, tak nam dopomóż Trzaskowski! Jachira tłumaczyła później, że to był jej "apel o zjednoczenie opozycji".
Klaudia Jachira nie została ukarana przez komisję etyki
Happening nie wszystkim jednak się spodobał. Krytyczne opinie wyrazili politycy PiS i opozycji, m.in. Antoni Macierewicz, Władysław Kosiniak-Kamysz i Krzysztof Brejza. Przeróbką znanego wiersza poczuł się też urażony jeden z obywateli, który domagał się kary dla posłanki.
W czasie posiedzenia komisji etyki pojawiły się dwa wnioski: o ukaranie Jachiry i o umorzenie sprawy. Wniosek o karę nie zyskał większości. „Komisja przebiegała sprawnie i spokojnie. Jej członkowie wysłuchali moich argumentów. Cieszę się, że nie zostałam ukarana” – skomentowała w rozmowie z naTemat.pl posłanka. Z kolei na Twitterze napisała, że „Rotę można przerabiać”.
Czytaj też:
Koalicja pozbędzie się Klaudii Jachiry? Posłanka została wezwana na dywanik