– Istnieją liczne przesłanki na to, że przez wiele miesięcy, a być może nawet lat, kryzys geopolityczny, który będzie pochodził z kierunku wschodniego, może być kontynuowany- stwierdził Piotr Mueller, odnosząc się do kryzysu migracyjnego, inspirowanego przez białoruskie służby.
Konferencja rzecznika rządu: Musimy wyciągnąć wnioski
– Musimy wyciągać wnioski z tego, co działo się, ale także jeśli chodzi o przeszłe działania Rosji w Gruzji, na Krymie czy na wschodniej Ukrainie. Te wszystkie wnioski oraz informacje, które spływają do nas, a także naszych krajów sojuszniczych powodują, że ocena sytuacji geopolitycznej jest trudna – dodawał.
Rzecznik rządu ujawnił najbliższe plany premiera, który ma zamiar odwiedzić w przyszłym tygodniu kraje bałtyckie. – W następnych dniach możliwe są również wizyty w pozostałych kilku, może kilkunastu krajach Unii Europejskiej oraz Europy po to, aby przedstawić tę trudną sytuację geopolityczną i zabezpieczyć się przed potencjalnymi działaniami, które mogą pochodzić ze strony wschodniej – zapowiadał Mueller.
Mueller: Zagrożeniem są nie tylko migranci
Polityk podkreślał, że zagrożeniem ze strony wschodnich sąsiadów są nie tylko grupy migrantów kierowane na polska granicę. – Widzimy cyberataki i działania, które dotyczą manipulowania cenami i dostawami gazu. Do wachlarza ze strony wschodniej dołączyło organizowanie działań migracyjnych, które doprowadziły do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej – podkreślał.
Mueller mówił o dochodzącym szantażu energetycznym w postaci gazociągu Nord Stream 2. – Sytuacja geopolityczna jest bardzo poważna. Potrzebujemy działań solidarnościowych oraz działań, które będą podejmowane wspólnie z Unią Europejską oraz krajami europejskimi – zwracał uwagę.
Czytaj też:
Kryzys migracyjny. List otwarty pisarzy solidaryzujących się z funkcjonariuszami