Spurek zaatakowała Makłowicza. „On jest dla mnie radykałem”

Spurek zaatakowała Makłowicza. „On jest dla mnie radykałem”

Sylwia Spurek
Sylwia SpurekŹródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
– Za każdą rekomendacją, za każdym ujęciem z telewizyjnego programu Roberta Makłowicza kryje się śmierć jakiegoś zwierzęcia. Musimy się nauczyć, że to, co jest na naszym talerzu, to nie jest nasza prywatna sprawa – powiedziała „Gazecie Wyborczej” Sylwia Spurek.

Sylwia Spurek jest znana ze swojej walki o prawa zwierząt. Europosłanka otwarcie zadeklarowała także, że jest weganką. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” przyznała, że wstydzi się, że tak późno przestała jeść mięso oraz produkty pochodzenia zwierzęcego. – Jadłam mięso, nabiał, jajka i żałuję. Wstydzę się tego, że tak późno otworzyłam oczy – powiedziała.

Sylwia Spurek o Robercie Makłowiczu

Przy okazji polityk nie kryła rozczarowania postawą...Roberta Makłowicza. Sylwii Spurek nie spodobało się, że kucharz promuje w swoich programach spożywanie mięsa. – Za każdą rekomendacją, za każdym ujęciem z telewizyjnego programu Makłowicza kryje się śmierć jakiegoś zwierzęcia. Musimy się nauczyć, że to, co jest na naszym talerzu, to nie jest nasza prywatna sprawa. Na talerzu z tzw. soczystą wołowiną są cierpienie zwierząt i katastrofa klimatyczna – tłumaczyła.

– Mamy ogromny problem z bioróżnorodnością. 70 procent wszystkich ptaków na świecie to tzw. drób. Zabijamy naszą planetę. Dla mnie radykałem jest Robert Makłowicz. Przyjdzie taki czas, że będzie przepraszał za to, że przez lata za pieniądze przykładał do tego rękę

Sylwia Spurek wystartuje w wyborach prezydenckich?

nie wykluczyła również, że mogłaby wystartować w wyborach prezydenckich. – Uważam, że Polska zasługuje na prezydenta, a najlepiej prezydentkę, która będzie feministką i weganką. Polska tego potrzebuje – zaznaczyła.

– Polityka, kandydowanie w wyborach, pełnienie funkcji to dla mnie narzędzia w osiąganiu celów. W perspektywie najbliższych lat moim celem jest przesuwanie granic debaty. Kiedy weszłam do polityki, dostałam do ręki potężny mikrofon i możliwość głośnego mówienia o rzeczach, o których politycy i polityczki nadal milczą i których nie chcą słuchać od ludzi nauki i organizacji pozarządowych. W tym kontekście kampania prezydencka wydaje się kuszącym pomysłem i być może początkiem czegoś więcej – podsumowała.

Czytaj też:
Wybory we Francji pretekstem dla Kowalskiego. Co tym razem zarzucił Tuskowi?

Źródło: Gazeta Wyborcza