Napływ uchodźców z Ukrainy sprawił, że to samorządowcy odpowiedzialni za zapewnienie przybyszom odpowiednich warunków, znaleźli się na świeczniku. Podczas wizyty Joe Bidena w Polsce Rafał Trzaskowski był jedynym politykiem opozycji, który miał okazję spotkać się z przywódcą USA. Kilka tygodni później sam odwiedził Stany Zjednoczone, wybrał się także do Brukseli na spotkanie z szefową Komisji Europejskiej. Obecnie prezydent Warszawy przygotowuje kolejną edycję Campusu Przyszłości.
Aktywność polityka sprowokowała pytania o jego polityczną przyszłość. Jeden z bliskich współpracowników Donalda Tuska stwierdził, że Rafał Trzaskowski jest namawiany do odejścia z PO i zostania kandydatem na premiera. Taką propozycję miał mu według dziennikarzy Interii złożyć Szymon Hołownia.
Hołownia cały czas rozmawia z Trzaskowskim
– Panowie mają ze sobą wiele wspólnego i cały czas rozmawiają. To prezydent Warszawy musi sobie odpowiedzieć, w jakiej roli czuje się najlepiej. Nikt z Polski 2050 tego nie zrobi za niego – skomentowała Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050. – Niewątpliwie miał chęć przejęcia PO, a dzisiaj jest bardzo daleko od tego celu, a jego rola w wielkiej polityce została zmarginalizowana. Jednak wywieranie jakichś nacisków nie jest w moim stylu – dodała.
Sam zainteresowany odżegnuje się od pomysłu kandydowania na premiera. Zapewniał, że najważniejsza jest dla niego gra zespołowa, zjednoczenie opozycji, co w konsekwencji miałoby odsunąć PiS od władzy. Podkreślał, że nie jest to czas na rozdzielanie politycznych funkcji. – Ludzie Hołowni będą mówili różne rzeczy, bo każdy chce zyskać jak najwięcej. Z nim to jest trochę tak, jakby opowiadał o nas PSL. To, że ktoś bardzo chce i szuka pomysłu politycznego dla siebie, nie znaczy, że mu się uda – dodał jeden ze współpracowników prezydenta Warszawy.
Tusk chce zostać premierem
Donald Tusk dość jasno określił swoje polityczne priorytety. 18 maja w rozmowie z Moniką Olejnik stwierdził, że jego zadaniem jest doprowadzenie do sytuacji, w której opozycja zwycięży w wyborach do parlamentu i odsunie PiS od władzy. – Jasne, że chcę być premierem, bo byłbym dobrym premierem i mam przekonanie co do swoich kompetencji i politycznych kwalifikacji – tłumaczył.
Interia przypomina jednak, że zarówno Szymon Hołownia, jak i Rafał Trzaskowski podkreślają konieczność zmiany pokoleniowej w polityce. – Inaczej patrzymy na świat, widzimy problemy bagatelizowane czy nierozumiane przez naszych starszych kolegów. Wielu Polaków jest zmęczonych bitwą Tusk-Kaczyński i chciałoby zmiany pokoleniowej. Natomiast prowadzimy rozmowy ze wszystkimi liderami opozycji. Przed wyborami rozpatrujemy różne warianty – wyjaśniła Paulina Hennig-Kloska.
Komentarze