Ostra reprymenda od Elżbiety Witek. „Czuję się zażenowana”

Ostra reprymenda od Elżbiety Witek. „Czuję się zażenowana”

Elżbieta Witek
Elżbieta Witek Źródło:Sejm
Trwa burzliwe posiedzenie Sejmu. – Czuję się zażenowana wobec tej młodzieży, która siedzi na galerii, patrzy na polityków, którzy decydują o losach naszego państwa, i naprawdę... widok niezwykle przykry – zwróciła się do posłów Elżbieta Witek.

Trwa dwudniowe posiedzenie Sejmu. Tuż po rozpoczęciu bloku głosowań o głos poprosił premier Mateusz Morawiecki, który gorzko recenzował działania opozycji. – Dzisiaj jest ważne głosowanie, gdzie chce głosować przeciwko KPO i pieniądzom dla Polaków. Przynajmniej będziemy wiedzieli, komu trzeba podziękować za to, że pieniądze do nas nie docierają – stwierdził szef polskiego rządu.

Premier poinformował też, że mimo wszystko liczy na to, że fundusze popłyną do Polski na przełomie roku. Politycy opozycji na bieżąco głośno komentowali wystąpienie Mateusza Morawieckiego. Skandowali m.in. hasła: „drożyzna, drożyzna” i „obligacje, obligacje”.

Elżbieta Witek: Czuję się zażenowana

Po wystąpieniu premiera głos zabrała marszałek . – Proszę państwa, jesteśmy w miejscu, gdzie polityka funkcjonuje na najwyższym poziomie, to prawda – powiedziała Elżbieta Witek, a po jej słowach na sali obrad rozległ się głośny śmiech. – Czuję się zażenowana wobec tej młodzieży, która siedzi na galerii, patrzy na polityków, którzy decydują o losach naszego państwa, i naprawdę... widok niezwykle przykry. Państwo uważacie, że wam wolno, tej stronie nie wolno. Otóż nie, proszę państwa. Obowiązuje nas wszystkich ten sam regulamin i te same zasady – kontynuowała marszałek Elżbieta Witek.

Na sali obrad wciąż było gwarno. – Pani nie powinna krzyczeć z ławki, a inna posłanka nie powinna odwracać się tyłem, wtedy kiedy ktokolwiek z tej mównicy przemawia – upominała marszałek Sejmu. Nie wiadomo, do kogo zwracała się Elżbieta Witek.

Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Jako lekarz muszę pana zdiagnozować. Zaleca premierowi terapię