Miasto obniży temperaturę o dwa stopnie. Jaśkowiak: Ja w gabinecie mam od lat 16

Miasto obniży temperaturę o dwa stopnie. Jaśkowiak: Ja w gabinecie mam od lat 16

Jacek Jaśkowiak
Jacek Jaśkowiak Źródło: Facebook / Jacek Jaśkowiak
Mieszkańcy Poznania, a prawdopodobnie także wielu innych miast w Polsce, muszą przygotować się na chłodną zimę. Prezydent Jacek Jaśkowiak na antenie RMF FM potwierdził, że w Poznaniu w sezonie grzewczym temperatura obniżona zostanie o dwa stopnie.

– Będziemy musieli oszczędzać na wszystkim. Musimy się zmierzyć z kilkuset procentową podwyżką – zaczął Jacek Jaśkowiak. Podkreślił, że Poznań protestuje przeciwko cenom energii. – Mamy rząd jaki mamy, ale zakładam, że premier zareaguje. Przy cenie, która powinna wynosić 1300 zł absolutnie niedopuszczalne jest dla mnie marża na poziomie 1400 zł – mówił. – Zakładam, że rząd się opamięta i zareaguje, bo to dotyczy nie tylko samorządów, ale i przedsiębiorstw. Czeka nas fala upadłości przedsiębiorców – zapowiadał.

W związku z pomysłem obniżenia temperatury grzewczej o dwa stopnie, prezydent Poznania został zapytany o porady dla mieszkańców miasta na chłodne dni. – Ja sądzę, że obniżenie temperatury o dwa stopnie przyczyni się tylko do lepszego zdrowia. Placówki takie jak szkoły i szpitale będą zaopatrzone w takim zakresie, żeby ta temperatura była jak najbardziej komfortowa – zastrzegł.

Jaśkowiak: Ja w gabinecie mam 16 stopni

Pytany o konkretne wartości, Jaśkowiak odwołał się do własnego przykładu. – Załóżmy, że z 21 – 22 do 20, do 18 stopni obniżymy. Proszę mi wierzyć, ja taką temperaturę utrzymuję od bardzo wielu lat, a u siebie w gabinecie mam temperaturę 16 stopni i sprawia to, że wszyscy, którzy przychodzą relacjonować mi pewne rzeczy, robią to tak, by szybko wyjść – mówił. Nie wziął jednak pod uwagę, że nie wszyscy mogą być tak odporni na niskie temperatury.

Samorządowiec zastrzegł, że mrozy nie powinny spowodować zamykania takich miejsc jak żłobki czy przedszkola. – Mamy sytuację wyjątkową, związaną z brakiem dostatecznej ilości węgla. Mamy też takie problemy, że nie jesteśmy w stanie tego węgla rozprowadzić. PKP Cargo na dzisiaj nie ma wystarczającej liczby węglarek – mówił.Zapobiegliwi przedsiębiorcy kupili węgiel w Australii, w RPA, ale tu wąskim – gardłem będzie transport – dodawał.

Czytaj też:
Ktoś obrzucił jajkami mieszkanie Jacka Jaśkowiaka. „Gróźb jest więcej i są coraz ostrzejsze”

Źródło: RMF FM