Niespodziewana sytuacja w „Kropce nad i”. Monika Olejnik: Czy ja jestem niewidzialna i niesłyszalna?

Niespodziewana sytuacja w „Kropce nad i”. Monika Olejnik: Czy ja jestem niewidzialna i niesłyszalna?

Monika Olejnik
Monika Olejnik Źródło:PAP / Tytus Żmijewski
Artur Soboń próbował odpowiadać na pytania Moniki Olejnik, ale dziennikarka mu przerywała. W pewnym momencie polityk PiS zaczął ją ignorować, czasem reagując na jej uwagi podczas wygłaszania monologu.

W „Kropce nad i” głównym tematem był strajk okupacyjny w Ministerstwie Rolnictwa, prowadzony przez część rolników. Po wypowiedzi lidera AgroUnii Michała Kołodziejczaka poseł PiS Artur Soboń został zapytany o słowa Henryka Kowalczyka z czerwca 2022 r. Wicepremier radził wtedy rolnikom, aby „nie sprzedawali zboża, bo ceny mogą być tylko wyższe”. Soboń zaczął mówić o prowadzonych rozmowach wicepremiera i rolników, ale Monika Olejnik domagała się odpowiedzi na swoje pytanie.

– Czy pan mnie słyszy, czy nie? – rzuciła w pewnym momencie prowadząca program. Następnie wiceminister finansów odpowiadał na pytanie o potencjalną dymisję Kowalczyka. Olejnik często jednak wchodziła swojemu gościowi w zdanie. Nie zważając na uwagi, Soboń kontynuował swój monolog. – Czy pan mnie słyszy – ponownie rzuciła w pewnym momencie prowadząca. Potem Olejnik zaczęła ignorować polityka PiS, zwracając się w stronę drugiego gościa w studiu.

Awantura w „Kropce nad i”. Monika Olejnik: Czy pan mnie słyszy, czy nie?

Drugim tematem „Kropki nad i” była sprawa pieniędzy z KPO i wywiad Jarosława Kaczyńskiego ws. prezes TK . Soboń podkreślił, że prezes PiS jest doktorem prawa. Prowadząca program wykorzystała te słowa zauważając, że obecny w studio Paweł Kowal jest profesorem, a Przyłębska magistrem. Soboń zaczął wyjaśniać, co Kaczyński miał na myśli, mówiąc przytoczone z wywiadu słowa, a wtedy Olejnik zapytała go o ruch „doktora prawa Andrzeja Dudy”, ale wiceminister ją zignorował.

– Czy ja jestem niewidzialna i niesłyszalna – irytowała się Olejnik, ale Soboń kontynuował swój monolog. W pewnym momencie prowadząca „Kropkę nad i” wykonała gest dezaprobaty, więc poseł wyjaśnił, że „skoro ona mu próbuje przerwać, to próbuje cokolwiek tłumaczyć”. Soboń uaktywnił się potem podczas wypowiedzi Kowala, kwitując ją śmiechem, kiedy ten mówił, że „opatrzność jest po ich stronie”.

Polityk PiS nie wytrzymał w „Kropce nad i”. „Zwariowaliście, ale ok”

Kowal tłumaczył, że „to elementarna kwestia sprawiedliwości”. – Jasne, jasne. Zwariowaliście, ale ok – rzucił wiceminister. Olejnik chciała zmienić temat na inny, ale Soboń interweniował, domagając się, aby dwóch rozmówców mogło odnieść się do tego samego wątku. Polityk PiS ocenił, że w tej rozmowie prowadząca i Kowal są przeciwko niemu.

Czytaj też:
Wiceminister nie popiera flagowego pomysłu swojego rządu? Poseł PiS zabrał głos
Czytaj też:
Monika Olejnik zaliczyła wpadkę na wizji. Wszystko zarejestrowały kamery