Wyciekło nagranie obciążające Trumpa. Dotyczy ujawniania tajnych dokumentów

Wyciekło nagranie obciążające Trumpa. Dotyczy ujawniania tajnych dokumentów

Były prezydent USA Donald Trump
Były prezydent USA Donald Trump Źródło:Shutterstock / Evan El-Amin
Nagranie będące podstawą zarzutów stawianych Donaldowi Trumpowi zostało opublikowane przez CNN. Wynika z niego nie tylko to, że Donald Trump był w posiadaniu niejawnych dokumentów już po tym, gdy przestał być prezydentem USA, ale że omawiał je z osobami, które nie miały prawa ich poznać.

Nagranie uzyskane przez CNN zostało wyemitowane w podcaście dziennikarza stacji „Anderson Cooper 360”. Nagranie to rejestracja wywiadu, którego Trump udzielił w lipcu 2021 r. w swoim ośrodku w Bedminster osobom pracującym nad książką Marka Meadowsa, jego byłego szefa sztabu.

Trump ujawniał tajne dokumenty w klubie golfowym. Do mediów wyciekło nagranie

To właśnie ta rozmowa ma być kluczowym dowodem w akcie oskarżenia Trumpa o niewłaściwe obchodzenie się z informacjami niejawnymi. Trumpowi zarzuca się, że obecnym na spotkaniu osobom – pisarzowi, wydawcy i dwóm pracownikom byłego prezydenta – zostały przedstawione tajne informacje o planie ataku na Iran. Epizod jest jednym z dwóch, o których mowa w akcie oskarżenia.

Nagranie zawiera jednak dłuższe fragmenty rozmowy, niż te, które przedstawiono w transkrypcji w akcie oskarżenia oraz inne dźwięki, które też mogą sugerować zachowanie osób w gabinecie.

Jak podkreśla CNN, w nagraniu wyraźnie słuchać moment ty, kiedy dokumenty są przesuwane po stole w momencie, w którym Trump sugeruje, że może je pokazać. Mówi wtedy o przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Marku Milleyu, stwierdzając, że to wojskowy przygotował plan ataku na Iran, a nie on jako prezydent.

„Powiedział, że chcę zaatakować Iran, czy to nie niesamowite? Mam duży stos papierów, to coś właśnie wyskoczyło. Patrzcie. To był on. Zaprezentowali mi to – to jest nieoficjalne, ale – zaprezentowali mi to. To był on. To był Departament Obrony i on”.

W dalszej części rozmowy słychać, jak Trump przeszukuje dokumenty, pokazując coś zebranym, a następnie on i jego współpracownicy żartują z e-maili Hillary Clinton. Następnie wraca do sprawy ataku na Iran.

„To są dokumenty” — mówi Trump w nagraniu, omawiając plany ataku Pentagonu. Ten cytat nie został uwzględniony w akcie oskarżenia.

twitter

„Jako prezydent mogłem to odtajnić. Teraz nie mogę”

Dalsza część rozmowy była już przywoływana w akcie oskarżenia. – Zostało to zrobione przez wojsko i przekazane mi — mówi w niej Trump, orientując się, że dokument jest wciąż tajny. – Widzisz, jako prezydent mogłem to odtajnić – mówi dalej. – Teraz nie mogę, wiesz, ale to wciąż tajemnica – dodaje. – Teraz mamy problem – kwituje wtedy jego pracownica.

Nagranie audio uzyskane przez CNN zawiera jeszcze kilka dalszych, mało znaczących linijek z rozmowy, nieuwzględnionych w akcie oskarżenia.

W jednym z ostatnich wywiadów, były amerykański prezydent bronił się, że nie miał na myśli konkretnego dokumentu, a stos różnych dokumentów, wycinków z gazet i różnych artykułów. – To nie był dokument. Nie miałem dokumentu, jako takiego. Nie było czego odtajniać – twierdzi.

Jednak CNN zauważa, że na nagraniu były prezydent mówi wprost o dokumentach i to w momencie, kiedy słychać wyraźny odgłos papieru.

Rzecznik kampanii Trumpa, Steven Cheung, powiedział CNN, że „taśma audio dostarcza kontekstu, który po raz kolejny udowadnia, że prezydent Trump nie zrobił nic złego”.

Czytaj też:
Co wspólnego mają Putin, Trump i Zuckerberg? Książę Harry miał pomysł
Czytaj też:
Prezydentura czy kilkadziesiąt lat więzienia? Donald Trump znów przed sądem. „Części wyborców to się podoba”

Opracował:
Źródło: CNN