Krystyna Janda oskarża PiS. „Moim zdaniem moja matka niestety umarła od tego”

Krystyna Janda oskarża PiS. „Moim zdaniem moja matka niestety umarła od tego”

Krystyna Janda
Krystyna Janda Źródło:Newspix.pl / TEDI
Krystyna Janda udzieliła Tomaszowi Lisowi wywiadu, w którym padło wiele mocnych słów i oskarżeń pod adresem partii rządzącej. Aktorka stwierdziła, że PiS „zabił kilka osób”.

Aktorka i właścicielka warszawskich teatrów Teatr Polonia i Och-Teatr Krystyna Janda znana jest z niechęci do Prawa i Sprawiedliwości oraz ostrej krytyki partii rządzącej. Wiele mocnych słów padło też z ust aktorki w rozmowie z byłym redaktorem naczelnym „Newsweeka” Tomaszem Lisem, opublikowanej na jego kanale na Youtube'ie.

Krystyna Janda szokuje

Aktorka mówiła między innymi o sytuacji teatru i mediach publicznych. – Myślę, że PiS zabił kilka osób – stwierdziła w pewnym momencie. – Moim zdaniem moja matka umarła przez PiS. Moja matka spędzała ostatni rok życia cały czas przed telewizorem, denerwując się do tego stopnia, jakby nie mogąc się pogodzić ze wszystkim, co słyszy, że moim zdaniem niestety umarła od tego. W pewnym momencie zrobił się guz i tego nie wytrzymała – powiedziała Janda. Jak dodała, „wielu ludzi przeżywa to tak głęboko i tak to jest bolesne”.

Krystyna Janda przypominała, że od ośmiu lat nie pojawiła się w telewizji publicznej. – Trzeba mieć świadomość: minęło osiem lat, odkąd ja się nie pojawiam w telewizji, w mediach publicznych. Jestem tylko w teatrze. I gdziekolwiek pójdę, ludzie nie wiedzą, kim ja jestem. To minęło. Jeżeli cokolwiek, to to są ludzie, którzy przeżyli stan wojenny, w moim wieku, a te nowe pokolenie, oni nie mają pojęcia kim ja jestem. Ja mam na to dowody każdego dnia. Ci ludzie to są inni ludzie. To wychowane przez PiS pokolenie – narzekała aktorka.

„Udaję się na wewnętrzną emigrację”

Janda i Lis rozmawiali też o zbliżających się wyborach parlamentarnych. – Wszystkiego się boję. Jeżeli przegramy, to ja już zostanę sama. Udaję się na wewnętrzną emigrację, nie mogę dalej tak żyć – powiedziała aktorka, pytana o to, co zrobi, jeśli wygra ponownie wybory.

– Ja się nie dam wyprowadzić z Europy. Nie wiem, co będzie, ja się tak boję. Ja się czuję, jakby 15 października miała być jakaś bardzo poważna operacja i nie wiem, czy przeżyjemy – stwierdziła Janda.

Czytaj też:
Krystyna Janda dla „Wprost”: Nie zamierzam sobą męczyć ludzi
Czytaj też:
Krystyna Janda rzuca klątwy na wandala. Co się stało z Och-Teatrem?

Źródło: Tomasz Lis - Kanał Oficjalny