Konferencja NIK bez Banasia. Dziennikarz TVP zakłócił wystąpienie

Konferencja NIK bez Banasia. Dziennikarz TVP zakłócił wystąpienie

Marian Banaś
Marian Banaś Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
NIK przedstawiła wyniki kontroli w NCBR. Na konferencji zabrakło Mariana Banasia, oskarżonego przez TVP o próbę wpływu na strategię Konfederacji. Wystąpienie przerwał Miłosz Kłeczek, dopytujący o przyczynę nieobecności prezesa.

W piątek, 13 października przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli zaprezentowali wyniki działań przeprowadzonych w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Konferencja prasowa dotyczyła organizacji oraz przyznawania środków w ramach konkursu „Szybka ścieżka-Innowacje cyfrowe”.

„Taśmy Banasia”. Prezes NIK wygłosi oświadczenie

NIK reprezentował Janusz Pawelczyk, pełniący obowiązki dyrektora delegatury w Białymstoku, Marcin Marjański, pełniący obowiązki rzecznika prasowego, oraz trzej specjaliści kontroli państwowej. Na wydarzeniu zabrakło prezesa organu Mariana Banasia, którego fragment rozmowy ze znanym konstytucjonalistą prof. Markiem Chmajem opublikowało TVP Info.

Wystąpienie przedstawicieli NIK przerwał dziennikarz TVP Miłosz Kłeczek. – Gdzie jest prezes Marian Banaś? – dopytywał. Rzecznik poinformował, że spotkanie z byłym ministrem finansów odbędzie się w piątek o godzinie 15:00. Zapowiedział także, że urzędnik wygłosi na nim oświadczenie.

Dziennikarz TVP zakłócił konferencję

– Wezwały go specjalne obowiązki (...) Dlatego, żebyśmy oddzielili politykę od kontroli – odpowiadał na pytania redaktora Marjański. – Chcielibyśmy też zapytać o jedną z chyba największych afer po ’89 (...) a pan Marian Banaś nie pojawia się na konferencji prasowej – kontynuował Kłeczek. Rzecznik przekazał, że decyzja o możliwości zadawania pytań po oświadczeniu prawnika zostanie podjęta w ciągu dnia.

– Ja rozumiem pana narrację i absolutnie wpisuje się to w tej chwili w to, co państwo uwielbiacie robić (...) Bardzo bym prosił pozwolić nam przeprowadzić konferencję prasową – zwrócił się do redaktora. Podsumowując aferę stwierdził, że widać w niej „atak na niezależność NIK”. Porównał sytuację do zamieszania przed prezentacją wyników kontroli ws. skandalu „kopertowego” oraz Funduszu Sprawiedliwości.

– Chcemy oddzielić politykę od faktów, od prawdy (...) Nie chciałbym obierać tego tak, że telewizja, którą pan reprezentuje, atakuje kontrolerów i uniemożliwia im przedstawienie pracy – skomentował zamieszanie Janusz Pawelczyk. Zapewnił, że wypowiedzi Kłeczka „nie zakłócą prawdy”, którą chcieli zaprezentować.

Czytaj też:
Kontrola poselska w NCBR. Szczerba i Joński o „wielkim skoku” na Fundusze Europejskie
Czytaj też:
Nowe fakty ws. afery wizowej. „Dane są szokujące”