Trzy komisje śledcze jednocześnie. Wassermann: to będzie niesamowicie ciężka praca

Trzy komisje śledcze jednocześnie. Wassermann: to będzie niesamowicie ciężka praca

Małgorzata Wassermann
Małgorzata Wassermann Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Już wkrótce odbędzie się pierwsze czytanie projektów uchwał dot. trzech komisji śledczych. W sprawie jednoczesnego ich powołania głos zabrała Małgorzata Wassermann.

W ubiegłym tygodniu Marszałek Sejmu zdradził, że chciałby, aby podczas drugiej części wtorkowych obrad miało miejsce pierwsze czytanie projektów uchwał trzech komisji: ws. wyborów kopertowych (w 2020 roku), ws. sytuacji związanej z podejrzeniem handlu polskimi wizami, a także komisji, która ma odpowiedzieć na pytanie „kto” i „dlaczego” kupił Pegasusa. – Zostanie powołana, by wyjaśnić sprawę inwigilacji opozycji i obywateli – powiedział podczas konferencji prasowej 21 listopada w kontekście ostatniej.

W lipcu 2016 roku w składzie komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold zasiadła , jako jej przewodnicząca. W rozmowie z Polską Agencją Prasową wyjaśniła, że praca w trzech komisjach śledczych jednocześnie będzie jej zdaniem „niesamowicie ciężka” i „zabierze dużo czasu”, biorąc pod uwagę ogrom materiału dowodowego, który trzeba przeanalizować.

Członkowie komisji śledczej muszą mieć gruntowną znajomość prawa

Wassermann wyjaśnia, że sprawy, którymi zajmować się będą komisje śledcze, dotyczą tematów bardzo rozległych. Członkowie komisji mają za zadanie przekazać opinii publicznej jak najlepszy obraz danej sytuacji, więc muszą się z każdą sprawą dokładnie zapoznać. Oprócz ściągnięcia dokumentów z różnych instytucji będą musieli zaplanować pracę, przesłuchać świadków itd. Muszą mieć też dogłębną znajomość prawa w obszarach, którymi będą się zajmować. – Jeżeli ktoś chce z pracy komisji śledczej zrobić polityczną zabawę, to wtedy być może nie potrzebuje żadnych dokumentów ani znajomości przepisów – stwierdziła w rozmowie z PAP.

Wassermann podsumowała, że przewodniczenie komisji śledczej oznaczało dla niej 3 lata ciężkiej pracy, co miało niemały wpływ na jej codziennie życie. Zauważyła, że wszystkie dokumenty ws. Amber Gold, które napływały do komisji, zostały przez nią gruntownie przestudiowane. Dała do zrozumienia, że tylko w ten sposób – także dokładnie przesłuchując wszystkich świadków i podejrzanych – może wyglądać rzetelna praca każdej komisji śledczej.

Czytaj też:
Duda ostatnimi działaniami mocno stracił w oczach obywateli. Jest nowy sondaż
Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Zemsta PO i „rzeź” w Sejmie. Co szykuje PiS?