Ominął posiedzenie komisji, podpisał się na liście. Poseł Lubczyk mówi o pomyłce

Ominął posiedzenie komisji, podpisał się na liście. Poseł Lubczyk mówi o pomyłce

Radosław Lubczyk
Radosław Lubczyk Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Radosław Lubczyk nie stawił się na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia, ale wpisał się na listę obecności – ustaliła Wirtualna Polska. Poseł PSL tłumaczył się pomyłką wynikającą z błędu pracowników Kancelarii Sejmu.

W czwartek, 28 grudnia w  odbyły się dwa posiedzenia komisji zdrowia. Jak ustaliła Wirtualna Polska, Radosław Lubczyk dotarł na Wiejską po zakończeniu pierwszego z nich, jednak wpisał się na obu listach obecności.

Sejm. Dodatkowy podpis posła Lubczyka

Poseł pojawił się na sali dwie minuty po zakończeniu krótkiego, trzyminutowego posiedzenia. Jak relacjonowała Wirtualna Polska, podszedł do stołu prezydialnego, wziął długopis i rozejrzał się, a następnie złożył podpis na leżącej przed nim liście. Później przywitał z obecnym na sali posłem i posłanką, po czym usiadł na jednym z krzeseł.

Jak wynika z opisanego przez WP nagrania z sejmowych kamer, po kilkunastu minutach politycy zauważyli, że na kartce znalazło się imię i nazwisko nieobecnego parlamentarzysty i poinformowali o sytuacji przewodniczącego komisji Bartosza Arłukowicza. Poseł Koalicji Obywatelskiej miał jednak nie rozwinąć tematu ze względu na intensywne przygotowania do kolejnego posiedzenia.

Następnie na sali pojawiła się kolejna lista obecności, na której Lubczyk również złożył swój podpis, co ponownie zwróciło uwagę parlamentarzystów PiS. Wtedy poseł PSL poinformował przewodniczącego o pomyłce i został odesłany do Kancelarii Sejmu.

Pomyłka na posiedzeniu komisji zdrowia

Arłukowicz powiedział WP, że otrzymał informację o dodatkowym podpisie, ale nie potrafi ocenić, kto przekazał ją jako pierwszy. – Przewodniczący nie jest jednak od weryfikowania, kto, kiedy się podpisał, dlatego odesłałem go do sekretariatu – wyjaśnił. Dodał, że poseł może złożyć oświadczenie, które zostanie rozpatrzone przez prezydium.

Portal poprosił o komentarz również Lubczyka. – Rozumiałem, że jeśli pierwsza komisja się zakończyła, to wyłożona jest lista dotycząca tej drugiej. Dlatego ją podpisałem – wyjaśnił. Wskazał również na błąd pracowników Kancelarii Sejmu, którzy – jego zdaniem – powinni przejąć listę tuż po zakończeniu pierwszego posiedzenia.

– Prokuratura powinna wszcząć sprawę z urzędu – powiedział WP adwokat dr Łukasz Chojniak. Karnista poinformował, że jeśli wykazano by, że poseł kierował się „chęcią uniknięcia obcięcia wynagrodzenia poselskiego”, którym skutkowałaby jego nieobecność, to czyn mógłby zostać zakwalifikowany jako jedno z zagrożonych karą od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności „działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej”.

Czytaj też:
Poszkodowana przez Brauna kobieta złożyła zeznania. Chodzi o incydent z gaśnicą
Czytaj też:
Zapadła decyzja ws. wygaszenia mandatu Macieja Wąsika

Źródło: Wirtualna Polska