Krzysztof Bosak pozostaje wicemarszałkiem Sejmu. Posłowie zdecydowali

Krzysztof Bosak pozostaje wicemarszałkiem Sejmu. Posłowie zdecydowali

Krzysztof Bosak i Piotr Zgorzelski
Krzysztof Bosak i Piotr Zgorzelski Źródło:PAP / Piotr Nowak
Sejm zdecydował, że Krzysztof Bosak z Konfederacji nie straci funkcji wicemarszałka. W środę 17 stycznia posłowie decydowali o dalszym losie polityka.

Przed głosowaniem wniosku w sprawie odwołania z prezydium Sejmu Krzysztofa Bosaka, swojego kolegi z partii bronił Sławomir Mentzen. – Jest głęboko zastanawiające, że koalicja mająca na sztandarach demokrację, parlamentaryzm, poszanowanie dla mniejszości, chce doprowadzić do sytuacji, w której opozycja nie będzie miała żadnego przedstawiciela w prezydium Sejmu – mówił.

Mentzen broni Bosaka i bije w Lewicę

– Na wniosek Lewicy próbujecie tutaj zastosować odpowiedzialność zbiorową. Dobrze wiecie, że Krzysztof Bosak nie zrobił nic, co usprawiedliwiałoby usunięcie go z prezydium Sejmu. Nie ma na tej sali zbyt wielu posłów, dorównujących mu kulturą osobistą, umiejętnością prowadzenia debaty, czy też rozmowy. Krzysztof Bosak świetnie nadaje się na to stanowisko i doskonale o tym wiecie – zwracał uwagę Mentzen.

– Nie chodzi wam o zachowanie Bosaka, bo nie można mu nic zarzucić, ale chodzi wam o Konfederację. W wielu sprawach się różnicie, ale w tej jednej mówicie jednym głosem. Wolelibyście, żeby nas nie było, żebyśmy zniknęli – najlepiej z naszymi wyborcami. Budujecie system, w którym my jesteśmy wyłomem. Jesteśmy błędem tego systemu, który chcielibyście jak najszybciej wyeliminować – kontynuował.

Mentzen oskarżył posłów o hipokryzję

– Jestem świadomy wysokiego poziomu hipokryzji w tej sali. Ale nawet jak na was, próbujecie zrobić coś naprawdę spektakularnego. Domagacie się rozdziału Kościoła od państwa, po czym popieracie organizowanie w polskim Sejmie Hanuki. Domagacie się usunięcia z KK przepisu o uczuciach religijnych, po czym jesteście głęboko zbulwersowani, że ktoś te uczucia religijne obraził, a jednocześnie nie przeszkadza wam zachowanie pani poseł Scheuring-Wielgus, która zakłócała przebieg mszy świętej. Legitymizowaliście jesienią 2020 roku ataki na kościoły. Stałem wtedy niedaleko, pod kościołem III Krzyży, kiedy agresywny tłum rzucał w nas butelkami – przypominał lider Konfederacji.

– Wasi posłowie brali udział w tych protestach, popierali je, a mimo to nikt z was nie stracił stanowiska wicemarszałka. Tak wygląda wasza tolerancja, wasza wrażliwość religijna w praktyce. Katolików można obrażać, poniżać, lżyć, należy ich wyrzucać poza nawias debaty publicznej, ale jeżeli ktoś – oczywiście w niewłaściwy sposób – obrazi czyjeś uczucia religijne, to jest to porównywalne tutaj do najgorszych zbrodni i ma być karane w bezprecedensowy sposób – dodawał.

Mentzen krytykuje Hołownię

– No chyba, że nie chodzi tu o obrazę uczuć religijnych, tylko atak fizyczny na kobietę. Ale naruszenie nietykalności osobistej tej pani było znacznie mniejsze niż naruszenie nietykalności fizycznej matki Roberta Biedronia, który dalej jest waszym liderem.
Nikt nie powinien mieć tu żadnych wątpliwości i każdy doskonale o tym wie, że Lewica pełna jest oderwanych od rzeczywistości, zakłamanych hipokrytów. Lewica co najmniej od czasów sowieckich specjalizuje się w stosowaniu odpowiedzialności zbiorowej, w karaniu za poglądy, w naruszaniu wszelkich możliwych norm oraz zasad – grzmiał Mentzen.

– Dziwi mnie jednak postawa marszałka Szymona Hołowni, który próbował zmusić marszałka Krzysztofa Bosaka do udziału w Hanuce. Próbował go zmusić do uroczystości religijnej, której to religii Krzysztof Bosak z całą pewnością nie jest wyznawcą. Argumentował to tym, że pomoże mu to w zachowaniu stanowiska. Ludzie, serio macie tu takie standardy? Gdyby w poprzedniej kadencji marszałek Witek kazała pójść Czarzastemu na mszę świętą, by pozostał marszałkiem, to mielibyśmy skandal na cały świat. A dla was tego typu postępowanie nie robi żadnych problemów – mówił.

– Zajmijcie się lepiej realizowaniem swoich obietnic wyborczych, bo za bardzo wam to nie idzie, zamiast tępieniem jedynej normalnej partii, nie będącej totalną opozycją, która próbuje tu prowadzić normalną pracę parlamentarną, której jedynym przedstawicielem w prezydium jest Krzysztof Bosak – podsumował Sławomir Mentzen.

Kilka minut później przystąpiono do głosowania. Ostatecznie wniosek o odwołanie wicemarszałka z Konfederacji przepadł. Poparło go zaledwie 32 posłów, 77 było przeciw, a wstrzymało się 152. W głosowaniu nie wzięło udziału aż 196 posłów.

Czytaj też:
Sprawa Bosaka podzieli koalicję rządzącą? Hołownia o „ostrej tezie” Czarzastego
Czytaj też:
Wiemy, co Grzegorz Braun powiedział przed komisją. „Braun, the best of”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl