Marian Banaś: Jest plan, by aresztować mojego syna

Marian Banaś: Jest plan, by aresztować mojego syna

Prezes NIK Marian Banaś na konferencji prasowej
Prezes NIK Marian Banaś na konferencji prasowej Źródło:PAP / Leszek Szymański
Prezes NIK Marian Banaś powiedział, że ma wiarygodne informacje o planie aresztowania jego syna, synowej oraz niektórych pracowników Izby.

Marian Banaś było gościem RMF24. W odniesieniu do „afery wizowej” mówił, że w przeciągu około tygodnia, dwóch można spodziewać się kontroli NIK w trybie doraźnym w tej sprawie.

Zapytany o to, czy bierze udział w kampanii wyborczej zaprzeczył i mówił, że jest państwowcem. Prowadzący zauważył, że zarzut zaangażowania politycznego stawiają mu rządzący.

Plan aresztowania Jakuba Banasia?

– Absolutnie się z tym nie zgadzam. To przykład, że rządzący chcą próbować wciągnąć NIK w walkę polityczną, bo obawiają się raportów, które zgodnie z planem NIK realizuje. A najlepszym przykładem na to, by ograniczyć działania NIK są właśnie informacje, które otrzymałem w sposób wiarygodny. Że przed albo po marszu organizowanym przez PO jest przygotowany plan aresztowania mojego syna, czy również synowej, jak również niektórych pracowników NIK. Żeby mnie zastraszyć – mówił Marian Banaś.

Tomasz Terlikowski zauważył, że to poważny zarzut i dopytywał, skąd Marian Banaś ma takie informacje.

– Ze źródeł wiarygodnych. Na szczęście są w Polsce ludzie uczciwi, prawi, również w prokuraturze i sądownictwie, którym zależy na służeniu Polsce i nie angażowaniu służby państwowej w brutalną grę polityczną – powiedział.

–I od nich otrzymał pan tę informację? – pytał prowadzący. Marian Banaś potwierdził i powiedział, że jest przekonany o jej wiarygodności.

Prezes NIK: Są raporty, których rządzący nie chcą

Dopytywany o to, czego PiS tak się miałby obawiać, wspomniał o przygotowywanych raportach NIK.

– Najlepszym dowodem jest reakcja na kontrolę jeśli chodzi o Covid i przygotowywanie organów państwowych na epidemię (…) To bulwersujące ustalenia, które potwierdzają brak gospodarności – powiedział. Mamy kolejne raporty, NCBiR-y, kontrola z Odry, gospodarka wydatkowa Telewizji Polskiej...To są rzeczy, których rządzący nie chcieliby, aby były opublikowane – dodał.

– O co chcą oskarżyć Jakuba Banasia? – pytał prowadzący – Żyjemy w takim państwie, że wystarczy jakikolwiek zarzut i to powód, by w areszcie wydobywczym trzymać rok, dwa lata człowieka – bez podstaw – odparł szef NIK. Dodał, że kilku pracowników NIK zostało niedawno zwolnionych, ponieważ zaangażowało się we współpracę ze służbami.

Zapytany, czy start syna w wyborach nie jest dla niego problemem, powiedział, że „syn jest dorosły i jest to jego decyzja”.

W lipcu 2021 roku Jakub Banaś i jego żona zostali zatrzymani przez CBA. Parze postawiono m.in. zarzut posłużenia się sfałszowanymi fakturami na kwotę 310 tysięcy złotych i wyłudzenia 200 złotych. Jak ustaliła „Rzeczpospolita” od tamtej pory w sprawie syna prezesa NIK i jego żony nic się nie zmieniło. Zarzuty przedstawione Jakubowi B. są aktualne. Komentatorzy zauważyli, że jeżeli Jakub Banaś uzyska mandat poselski, otrzyma również immunitet. A ten może ochronić go przed ciążącym na nim zarzutem oszustwa.

Czytaj też:
Sasin reaguje na konferencję NIK. „Wciąganie Izby w brudną kampanię wyborczą”
Czytaj też:
NIK nie zostawia suchej nitki na rządzie. Marian Banaś skierował wniosek do TK